wtorek, 3 grudnia 2024

Patologia edukacyjna

 


Jak wiadomo obecna władza przygotowuje projekt przedmiotu edukacja zdrowotna, który ma zastąpić WDŻ, czyli wychowanie do życia w rodzinie. Od początku pojawiały się obawy, że przedmiot ten pod pozorem troski o zdrowie będzie przemycał wykrzywione ideologicznie treści, szczególnie w zakresie seksualności. Obawy są uzasadnione – projekt w tej kwestii akcentuje przyjemność z seksualności, usuwając w cień małżeństwo i stabilną rodzinę. Zmienia się zresztą pojęcie rodziny, która w tej wersji może być rozumiana także jako związek osób tej samej płci, wychowujących wspólnie dzieci. Tym, którzy bagatelizują tę sprawę, wskazując, że nie ma tam „nic takiego”, zwracam uwagę, że w stosunku do WDŻ nowy projekt jest dużo gorszy i, owszem, zmierza do seksualizacji dzieci, do zlekceważenia roli małżeństwa, płodności, rodziny, a skupieniu się na bezpłodnej przyjemności. Skoro jest coś lepszego, czemu popierać gorsze? Promotorzy nowego przedmiotu na ogół są także aktywistami proaborcyjnymi. Naprawdę ktoś wierzy, że ludzie, którzy chcą zabijania najmłodszych dzieci, dążą do prawdziwego dobra dzieci trochę starszych? Franciszek Kucharczak, GN 21.11.24

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz