Wypowiedź Minister Barbary Nowackiej sugerująca, że dzięki redukcji lekcji religii „szkoła będzie uczyła i przygotowywała do przyszłego życia, również zawodowego, jak najlepiej” pozostawia z pytaniem o związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy redukcją lekcji religii a lepszym przygotowaniem do życia, w tym życia zawodowego. Ta wypowiedź może zostać odebrana jako żart, tym bardziej że MEN nie zwiększyło wymiaru nauczania np. języka polskiego, historii, geografii czy przedmiotów artystycznych, w jaki zatem sposób owo lepsze przygotowanie do życia zawodowego – i szerzej –życia w ogóle ma się odbyć? Warto w tym miejscu wskazać, że od pierwszego września do szkół zostanie wprowadzony nowy nadobowiązkowy przedmiot, który analogicznie jak nauczanie religii i etyki organizowany będzie na życzenie rodziców, tyle że w wymiarze dwóch godzin tygodniowo. Mowa o edukacji zdrowotnej, która nie będzie też na początku lub końcu zajęć i ocena z EZ będzie wliczana do średniej. Dyskryminacja uczniów, nauczycieli i rodziców, którzy chcą by ich dzieci uczęszczały na lekcje religii albo etyki stanie się oczywista. Stowarzyszenie Katechetów Świeckich postuluje, aby utworzyć w szkołach stanowiska konsultantów do spraw równego traktowania ze względu na wyznawaną wiarę. Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/313182,stanowisko-stowarzyszenia-katechetow-swieckich.html

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz