Aktualnie w kwestii nauki religii w szkolnictwie publicznym obserwujemy pewne zacietrzewienie ideologiczne ze strony kierownictwa Ministerstwa Edukacji. Jest przyzwolenie premiera na tego typu działania. Gdyby go nie było, to pani minister nie robiłaby tego, co konsekwentnie czyni. W polskiej oświacie po 1989 r., a zwłaszcza po roku 1998, mamy permanentną rewolucję. Tak nie powinno być. Wprowadzajmy tylko te zmiany, które są przemyślane i konieczne. Inne mogą wywołać skutki gorsze niż niedoskonałe rozwiązania już funkcjonujące. Trzeba zrobić przegląd problemów występujących przy nauczaniu religii i etyki: zwołać konferencję kuratorów, rozpisać ankietę do dyrektorów szkół, zebrać dane i zastanowić się racjonalnie, w porozumieniu z zainteresowanymi wyznaniami, co i jak ewentualnie poprawić. Natomiast obecny tryb wprowadzania zmian w dziedzinie zasad szkolnej nauki religii jest niekonstytucyjny, nielegalny. Powtarzam to z pełną odpowiedzialnością. prof. Paweł Borecki z Zakładu Prawa Wyznaniowego Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Nie pozostaje nic innego jak przeniesienie sporu – tym razem już z państwem polskim – na arenę międzynarodową. Termin wniesienia skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka – wobec niepublikowania Szefa Rządowego Centrum Legislacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 27 listopada 2024 r. – upływa 27 marca tego roku. GN 03/25

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz