Polityka, jaką uprawia rząd Platformy i premier Kopacz,
przypomina lata 2008-2010, kiedy urząd prezydenta sprawował Lech Kaczyński, a
ówczesny premier Donald Tusk torpedował wszelkie działania prezydenta, wchodząc
w dyskusję z prezydentem nie poprzez bezpośredni kontakt, ale za pośrednictwem
mediów. Powtórzę raz jeszcze: żeby się odbyło spotkanie, premier powinna o to
wystąpić do prezydenta drogą służbową. Prowadzenie dialogu między Urzędem Rady
Ministrów a Pałacem Prezydenckim za pośrednictwem mediów świadczy źle o obecnym
rządzie i premier Ewie Kopacz. Premier próbuje powrócić do dobrze nam znanej
retoryki na forum publicznym, wykonuje pozorowane ruchy, ale w żaden sposób nie
dąży do rozmów w świetle obowiązujących procedur, jakie winny być zachowane w
relacjach między prezydentem i premierem. Jeżeli chce się spotkać, to niech nie
„płacze”, robiąc z telewizji biuro podawcze, ale złoży odpowiedni wniosek. Cały
rząd angażuje się w kampanię, nie potrafi zachować równowagi ani dystansu i
dlatego wiarygodność premier Kopacz i całego tego rządu jako partnerów do
rozmowy z prezydentem Dudą jest zerowa. Bronisław Komorowski na odchodne
wyczyścił niemalże cały roczny budżet Kancelarii Prezydenta. Przypomnę tylko,
że kiedy Bronisław Komorowski obejmował w 2010 r. urząd prezydenta, z Biura
Bezpieczeństwa Narodowego bez mrugnięcia okiem zwolniono ok. 80 osób,
zatrudniając swoich ludzi. Dzisiaj nowy szef BBN przyszedł tylko z dwiema
osobami, bo nie ma budżetu. W związku z tym nie może dokonać koniecznych
merytorycznych zmian, tylko jest niejako skazany na tych ludzi, których zastał.
To pokazuje, jaką pułapkę zastawiła Platforma na swoich przeciwników
politycznych i jeszcze krytykuje. Andrzej Maciejewski
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/142767,po-wraca-do-zlych-praktyk.html
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/142767,po-wraca-do-zlych-praktyk.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz