Debata nad prawną ochroną poczętych dzieci była
skandaliczna. Dochodziło podczas niej do takich sytuacji, że marszałek Jerzy
Wenderlich z SLD zabraniał Kai Godek nazywania aborcji zabijaniem dzieci!
Sprzeciwiali się temu w piątek także marszałek Kidawa-Błońska i część posłów.
To tylko pokazuje, jak chora jest nasza scena polityczna. Mamy wielu polityków,
którzy powinni udać się na emeryturę i przestać kneblować usta osobom mówiącym
prawdę. Jak można wprowadzać cenzurę w XXI wieku? To m.in. za wolność słowa
ginęli nasi przodkowie. Ponad połowa posłów Platformy obnosi się ze swoim
solidarnościowym rodowodem, a popiera zamykanie ust, bo ktoś powiedział coś
niewygodnego. Warto zapytać marszałka Wenderlicha, czy chce z Polski zrobić
Białoruś albo Koreę Północną. Myślę, że to nie najlepiej oddaje standardy,
jakimi kierują się marszałek i miażdżąca część Platformy Obywatelskiej. Ciężko
mówić, że ludzie ci dorośli do Unii Europejskiej i cywilizacji łacińskiej.
Obawiam się, że mogli zatrzymać się na poziomie „Homo sovieticus”. Najmłodsi
uczniowie szkoły podstawowej wiedzą, że człowiekiem jest się od poczęcia. Że
płód to jest dziecko. To aborcja musi być zabiciem małego człowieka. Niczym
innym! Jak więc można mówić, że stwierdzenie to jest obrażaniem cudzych
przekonań? Jacek Kotula
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/143633,sejm-zdominowany-przez-homo-sovieticus.html
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/143633,sejm-zdominowany-przez-homo-sovieticus.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz