Przejmujący list Kai Godek do prezesa Prawa i
Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego stanowi apel o zmianę decyzji
politycznej i uchwalenie projektu ratującego tysiące dzieci w naszym kraju.
Jest to głos, za którym stoi ogromna część elektoratu partii rządzącej,
oczekującego zdecydowanego działania i odwagi od posłów tak chętnie
deklarujących swoje przywiązanie do wartości katolickich. List, mimo że
niesłychanie ważny, pozostał bez echa w mediach głównego nurtu. Nie odnotowała
go nawet Polska Agencja Prasowa, której rolą – jako agencji publicznej – jest
pozyskiwanie i przekazywanie odbiorcom rzetelnych, obiektywnych i
wszechstronnych informacji z kraju i zagranicy. Dlaczego apel umieszczony w
„Naszym Dzienniku” został kompletnie przemilczany? Niewątpliwie temat stał się
niewygodny dla PiS. Nieodnotowanie apelu Kai
Godek jest smutnym obrazem, jak przez mainstream traktowani są Polacy, którzy
domagają się poszanowania życia człowieka od momentu poczęcia do naturalnej
śmierci. Widać w tym wszystkim bolesną spójność: sprowadzanie tematu ochrony
życia do kwestii poglądów sprawia, że staje się on mniej ważny od innych. W
istocie jest to podstawa, bez której jako Naród i państwo nie zrobimy realnego
kroku naprzód. Wszystko będzie pozorne, jeśli obowiązywać będzie nieludzkie
prawo.
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/203595,zmowa-milczenia.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz