Klasa rządząca Unii Europejskiej zaangażowana jest
w destrukcję rodziny, według której małżeństwem i normą społeczną
jest związek mężczyzny i kobiety zorientowany na posiadanie dzieci.
Tymczasem w ideologii zaawansowanego liberalizmu wyróżnianie
i wspieranie rodziny – to właśnie dyskryminacja „innych form życia
rodzinnego”. Czym zaś jest „walka z dyskryminacją mniejszości
seksualnych”, zobaczyła cała Europa już 12 lat temu, kiedy to Komisja Swobód
(!) Obywatelskich Parlamentu Europejskiego uniemożliwiła prof. Rocco
Buttiglionemu objęcie miejsca w Komisji Europejskiej, gdy najdosłowniej
zmuszony do ujawnienia osobistych przekonań etycznych „przyznał się”, że
homoseksualizm uważa za grzech.. Prof. Buttiglione miał prawo zająć
miejsce w Komisji Europejskiej, bo został na nie wybrany przez Włochy,
które w Komisji miał reprezentować. Okazało się, że państwom nie wolno
wybierać przekonanych chrześcijan, odmawiających podpisania się pod
ideologią homoseksualną. Władze Rzeczypospolitej
powinny być na forum europejskim rzecznikiem ładu moralnego i praw
rodziny. Niestety, dziś władze włączają Polskę w konstruowanie tych teorii
i promocję rewolucji społecznej przeprowadzanej w Europie. Rząd
zasłania się deklaracjami, że jego europejskie deklaracje to tylko
deklaracje, które nie pociągają konkretnych skutków prawnych w kwestii
„praw LGBTI”. Ale przecież pierwszym skutkiem jest uznanie, że takie prawa
istnieją. A skutki praktyczne są już w szkołach
i w polityce społecznej, wspierającej „antydyskryminacyjne” działania
politycznego ruchu homoseksualnego. I będą skutki polityczne, bo państwa
zaangażowane w dechrystianizacyjną rewolucję będą Polsce przypominać, że
zgadzamy się co do istnienia takich „praw”. To wszystko można jednak
naprawić, jeśli dopuścimy do głosu odwagę i realizm, jeśli uświadomimy
sobie, w jaką sytuację zabrnęliśmy. Na początek sejmowa Komisja ds. Unii
Europejskiej powinna przyjąć Opinię negatywnie oceniającą czerwcowe Konkluzje
Rady Europejskiej. Potem rząd będzie mógł powiedzieć, że stanowisko, jakie
w Brukseli zajął minister Kaczmarczyk, nie znalazło aprobaty
w polskim parlamencie. Projekt Opinii w Komisji już jest. Mówi między
innymi, że „Komisja do spraw Unii Europejskiej Sejmu RP zdecydowanie krytycznie
ocenia Konkluzje Rady Unii Europejskiej »w sprawie równouprawnienia osób
LGBTI«, przyjęte 16 czerwca 2016” oraz że „Komisja wyraża głębokie przekonanie,
że Polska na forum międzynarodowym powinna bronić praw rodziny i wartości,
na których opiera się życie i status społeczny monogamicznej
rodziny”. Przyjęcie tej Opinii wzmocni polską politykę w Europie, rządowi
pozwoli wyjść z pochopnie zajętego stanowiska, pokaże realność władzy
parlamentu. Wystarczy ją tylko uchwalić i zrobić z niej dobry użytek
na forum europejskim. Europoseł Marek Jurek, GN 11.04.19
wtorek, 30 kwietnia 2019
niedziela, 28 kwietnia 2019
Religia liberalna
Zapanowało w niektórych kręgach
polityczno-społecznych przeświadczenie, że lewicowo-laicki sposób widzenia
świata jest czymś absolutnie wzorcowym i według wierności temu wzorcowi należy
oceniać wszystko. Że to szczytowe osiągnięcie ludzkości, a wszystko inne jest
już tylko niżej. I że z wysokości tejże liberalnej demokracji jej
funkcjonariusze mają prawo wskazywać, jak ludzie mają myśleć, a tych, którzy
tak myśleć nie chcą – karać. Gdyby taka wizja władzy się zrealizowała, każdy
konsekwentny chrześcijanin musiałby należeć do tych karanych. Tak się bowiem
składa, że dla nas wzorcem jest nie demokracja czy jakikolwiek inny system
społeczny, tylko Ewangelia. To ona wyznacza kierunek naszego myślenia i
zachowania, a nie standardy moralnych liberałów.
My, chrześcijanie, popełniamy oczywiście błędy, czasem fatalne, ale dzieje się
tak wyłącznie wtedy, gdy nie jesteśmy wierni Ewangelii, gdy idziemy za „tym
światem”, tracąc ewangelizacyjny zapał i dbając tylko o to, żeby nie narazić
się. Być może przyjdzie nam za te grzechy zapłacić, znosząc prześladowanie ze
strony inwazyjnych krzewicieli „tolerancji”. Ale cóż – Bóg dopuszcza takie
rzeczy, gdy formalni wyznawcy mają Go na ustach, a w sercu noszą, na przykład,
„liberalną demokrację”. GN 11.04.19
sobota, 27 kwietnia 2019
Wyboista droga do prawdy
Proces
dochodzenia do prawdy trwa już dziewięć lat, ale raczej jeszcze długo nie
dowiemy się, co naprawdę wydarzyło się na Siewiernym. Mszczą się karygodne
zaniedbania z pierwszych godzin i dni, gdy właściwie przeżyliśmy podwójną
katastrofę: jedną na płycie lotniska w Smoleńsku i drugą – katastrofę państwa
polskiego, które najpierw nie potrafiło zapewnić bezpieczeństwa prezydentowi RP
i najważniejszym osobom w kraju, a potem skapitulowało i oddało w ręce Rosji
prowadzenie śledztwa. Dziś ponosimy konsekwencje tej decyzji Donalda Tuska i
jego rządu, który dał przyzwolenie na badanie katastrofy według niewłaściwej
podstawy prawnej (załącznik 13 konwencji chicagowskiej nie miał w tym przypadku
żadnego zastosowania) i na pozostawienie wraku na terenie Rosji, i na urągające
wszelkim standardom sekcje ciał. – Pięć lat zostało zmarnowane, począwszy od
decyzji premiera Tuska. Gdyby to, co teraz jest prowadzone: powołanie zespołów
eksperckich z całego świata, laboratoria, które badają pobrane próbki, zrobiono
wtedy, może byśmy już wiedzieli, co wydarzyło się 10 kwietnia. Żyjemy cały czas
nadzieją, że gdy zakończą się prace tych komisji, może poznamy prawdę. Może –
zawiesza głos Alicja Zając. Rodziny
ofiar były niezasłużenie piętnowane, a przecież nie miały żadnych żądań,
chciały tylko wiedzieć, czy w grobach są ich bliscy. To stało się dopiero po
zarządzonych przez prokuraturę ekshumacjach. – W działaniach początkowych nie
było profesjonalizmu, bo oddano śledztwo w ręce Rosjan. Teraz, kiedy wiemy, jak
traktowali ciała naszych zmarłych, to jest dodatkowy policzek dla strony
polskiej. Polacy i rodziny
smoleńskie czekają na sprawiedliwość: ci, którzy swoimi zaniechaniami lub
celowymi działaniami przyczynili się do katastrofy, powinni zostać postawieni
pod pręgierzem opinii publicznej i ponieść odpowiedzialność przed sądem. Wybitny badacz historii Rosji
dostrzega, że prawda o Smoleńsku coraz bardziej przypomina losy sprawy
katyńskiej, której mimo trwającego pół wieku kłamstwa nie dało się ukryć.
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/mysl/207611,wyboista-droga-do-prawdy.html
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/mysl/207611,wyboista-droga-do-prawdy.html
piątek, 26 kwietnia 2019
Nie zdali egzaminu
Uczniowie w Polsce otrzymali od swoich
wychowawców lekcję na przyszłość: że w życiu liczą się wyłącznie pieniądze.
Piękne słowa o misji, powołaniu do przyszłego zawodu, których będą słuchać od
swoich nauczycieli, staną się niewiarygodne. Przekaz na ich całe życie już
dotarł. Bardzo wyraźny. Trzeba walczyć o swoje, nawet cudzym kosztem, nie
oglądając się na nic. Jeżeli będziesz lekarzem czy pielęgniarką w przyszłości i
kiedy pracodawca nie spełni twoich żądań, zostaw chorych w szpitalu, a sam idź
na lewe zwolnienie albo ogłoś bezterminowy strajk. Zrozpaczone rodziny chorych
wymuszą, że dostaniecie to, czego chcecie. Jeżeli będziecie, drogie dzieci,
pracować kiedyś na kolei i pracodawca odmówi żądanych pieniędzy, zostawcie
pociągi w lesie razem z pasażerami, niech sobie radzą. Poszedł do wychowanków
sygnał, którego już nie da się zatrzymać, który pogłębi w przyszłości nasze
problemy z solidarnością między ludźmi, potrzebą dbania o wspólne dobro.
Sygnał, że trzeba siłą walczyć o swoje, lekceważąc potrzeby innych, może
przyczynić się do pogłębienia rozłamów w naszym społeczeństwie, nasilić
nienawiść. To, co dzieje się obecnie, to nieunikniony signum temporis – znak
obecnych czasów? I należy przyjąć go do wiadomości jako nieunikniony? W tamtych
czasach, kiedy pensje były niskie, jeszcze niższe niż obecne, był zwyczaj
honorowania branż pracowniczych. W większości te „przywileje” już nie istnieją.
Pracownicy służby zdrowia nie mają już bezpłatnych leków czy rodziny kolejarzy
zniżki na przejazdy pociągami. Wyjątkiem są nauczyciele. Tylko w tej branży
można uzyskać roczny płatny urlop na poratowanie zdrowia, tylko w tej branży
jest dwumiesięczny płatny urlop w ciągu roku. To są konkretne korzyści, jakie
nauczycieli dotyczą. Nauczyciele też mieli
swój egzamin, którego nie zdali. prof. Bogdan Chazan
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/207625,nie-zdali-egzaminu.html
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/207625,nie-zdali-egzaminu.html
czwartek, 25 kwietnia 2019
Lewackie czytanki
Związek Nauczycielstwa
Polskiego w swoich publikacjach wprost promuje genderyzm i podważa zasadność
nauczania religii w szkołach. Na stronie internetowej ZNP są do pobrania
broszury pod tytułem „Czytanki o edukacji”. Jedna z nich poświęcona jest dyskryminacji.
Autorzy podnoszą w niej m.in. tezy o tym, że obecność religii w szkołach jest
przejawem dyskryminacji. Cytowane są wypowiedzi rodziców, które sugerują
szkolny ostracyzm z powodu decyzji o nieposyłaniu dzieci na religię. Skala
antykatolickiej propagandy jest porażająca. „Faworyzowanie religii
rzymskokatolickiej w polskich szkołach i przedszkolach jest ewidentne, a
ustanowione prawo niejednoznaczne, lub inaczej – odczytywane tylko z punktu
widzenia większości rzymskokatolickiej. Poza tym rodzice zaliczani do
mniejszości religijnej lub pozareligijnej często nie znają tych przepisów (np.
o tym, że lekcje religii nie są obowiązkowe)” – wywodzą autorzy broszury.
„Druga sprawa to wygoda dyrektorów placówek, którzy ułatwiają sobie pracę,
automatycznie wklejając lekcje religii do planu zajęć szkolnych. Nie można
również nie zwrócić uwagi na aspekt konformizmu obu stron, wskutek którego
najbardziej cierpią dzieci. Co za tym idzie, zamiast uczyć tolerancji i
poszanowania praw innych, znakomita większość szkół, z doskonałym skutkiem i
przy biernej akceptacji rodziców, podtrzymuje stereotypy i dyskryminuje uczniów
i uczennice innych wyznań niż rzymskokatolickie lub niewierzących” – głosi
„Czytanka o edukacji”.
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/207639,lewackie-czytanki.html
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/207639,lewackie-czytanki.html
środa, 24 kwietnia 2019
Komu zależy na eskalacji konfliktu
Strajk w oświacie jest politycznie obliczony na
eskalację protestów w całym kraju. – Obawiamy się, że przeciąganie strajku w
oświacie może uruchomić lawinę kolejnych protestów innych grup zawodowych. To
byłoby ogromne obciążenie dla państwa. Polska nie jest przecież krajem bogatym.
Prezes ZNP Sławomir Broniarz nie kryje swoich politycznych sympatii, od samego
początku dążył do strajku, a w tym dążeniu wspierali go politycy opozycji –
zauważa prof. Grzegorz Kucharczyk, historyk. Związek Nauczycielstwa Polskiego
nie jest wolny od politycznych inklinacji, reprezentuje jasno określony
światopogląd – skrajnie lewicowy. ZNP poparł m.in. organizowanie w szkołach
genderowego „tęczowego piątku”. – Część nauczycieli z naszej szkoły wcale nie
kryje się z popieraniem środowisk LGBT. Po tym jak prezydent Warszawy podpisał
dokument, który zakłada pewne uprzywilejowanie tych środowisk, niektórzy z
pedagogów mu przyklaskiwali. Reszta się nie odzywała, bo boją się o pracę –
przyznaje w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” nauczycielka pracująca w jednej z
warszawskich szkół.
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/207637,presja-znp.html
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/207637,presja-znp.html
wtorek, 23 kwietnia 2019
Kościół jest zbyt zalękniony
Ksiądz kard. Sarah przypomina, że już ks. kard. Joseph
Ratzinger tuż przed wyborem na Stolicę Piotrową twierdził, że Kościół przeżywa
najpoważniejszy kryzys w swej historii. Dziś sytuacja jest jeszcze gorsza. Pod
adresem niektórych kardynałów, biskupów i kapłanów padają oskarżenia, o których
nie słyszało się w przeszłości. Niektórzy z nich trafili nawet do więzienia. Na
to nakłada się kryzys cywilizacji chrześcijańskiej. Wszyscy dążą do zniesienia
kary śmierci, a zabijanie nienarodzonych jest legalne, walczy się z
okaleczaniem genitaliów, a legalizuje się okaleczanie ludzi, którzy chcą
zmienić płeć. Są to diaboliczne sprzeczności – dodaje purpurat. Tragiczne jego
zdaniem są też podziały wewnątrz Kościoła, sytuacja, w której każdy myśli, jak
mu się podoba. Podkreśla on, że w aktualnej sytuacji katolicy muszą brać
przykład z apostołów, kiedy spotkała ich burza na jeziorze. Z jednej strony tak
jak oni musimy utrzymać kurs, trwać w niezmiennym nauczaniu Kościoła, a zarazem
wołać do Jezusa o ratunek. Wierność doktrynie i gorliwa modlitwa to sposób na
wyjście z aktualnej burzy. Ksiądz kard. Sarah przyznaje, że dzisiejsza sytuacja
w dużej mierze wynika z kryzysu tożsamości samych biskupów. – Któż ochroni
owce, jeśli pasterzy ogarnia lęk i uciekają przed wilkami? – pyta szef
watykańskiej dykasterii. Jego zdaniem, to właśnie lęk jest podstawową słabością
współczesnego Kościoła. Niektórzy biskupi boją się krytyki, bo są
skoncentrowani na sobie, stali się bardzo ostrożni, unikają jasnych
sformułowań, aby nie musieli się zmierzyć z opozycją czy męczeństwem. – Trzeba
tymczasem na nowo odnaleźć Boga, na Nim się skoncentrować, zawierzyć Jego
łasce. Bo kiedy jesteśmy z Nim, niczego się nie lękamy – zapewnia ks. kard.
Sarah. Podkreślił zdecydowanie, że głoszenie Ewangelii wyznawcom innych religii
nie jest prozelityzmem, lecz wypełnieniem nakazu, który Kościół otrzymał od
Jezusa. – Prozelityzm to zmuszanie do przyjęcia chrześcijańskiej wiary. I jak
podkreślił, z taką postawą nie spotkał się jeszcze u żadnego misjonarza. Musimy
ewangelizować wszystkich, głosząc im Jezusa Chrystusa, bo jest to jedyna droga
zbawienia – podkreślił ks. kard. Sarah.
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/wiara-kosciol-na-swiecie/207565,kosciol-jest-zbyt-zalekniony.html
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/wiara-kosciol-na-swiecie/207565,kosciol-jest-zbyt-zalekniony.html
poniedziałek, 22 kwietnia 2019
Kto sączy nienawiść
Żądanie przeprosin i wpłata 30 tys. zł na
stypendia papieskie – o to zgodnie z przepisami prawa cywilnego wystąpił mec.
Jerzy Kwaśniewski, reprezentujący kurator Barbarę Nowak. Chodzi o wpis
wiceprezydenta Warszawy Pawła Rabieja, który na jednym z portali społecznościowych
w skandaliczny sposób obraził kurator, jak również jej męża. Paweł Rabiej
nazwał Barbarę Nowak „bigotką, homofobką i antysemitką”. Na małopolską kurator
oświaty wylała się fala ataków i nienawiści po tym, jak stanęła w obronie
dzieci i jednoznacznie skrytykowała standardy WHO, według których ma być
prowadzona seksedukacja w warszawskich szkołach. Wczesna seksualizacja jest
jednym z założeń Karty LGBT+ podpisanej przez prezydenta Rafała Trzaskowskiego.
Barbara Nowak m.in. w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” wskazywała, że standardy
WHO dotyczące edukacji seksualnej są propedofilskie. Jej odważna postawa
spotkała się jednak z nienawistnymi komentarzami i atakami. – Pan prezydent
Paweł Rabiej nie ograniczył się do dopuszczalnej w debacie publicznej krytyki,
choćby nawet podważającej kompetencje zawodowe oponenta. Poszedł o wiele dalej
i przekroczył granicę, jaką jest godność drugiego człowieka i bliskich mu osób.
W sposób obraźliwy, pełen nienawiści nazwał panią kurator Barbarę Nowak i jej
męża „bigotami, homofobami i antysemitami” – wskazuje w rozmowie z „Naszym
Dziennikiem” mec. Jerzy Kwaśniewski, prezes Instytutu na rzecz Kultury Prawnej
Ordo Iuris. – Tak sformułowany atak stanowi niedopuszczalne co do formy i
sprzeczne z prawdą uderzenie w renomę zawodową małżonków i może być odczytywany
jako wezwanie do ostracyzmu wobec pani kurator oraz jej małżonka Ryszarda
Nowaka, dyrektora jednej z małopolskich szkół – dodaje. Najbardziej
bulwersujące było to, że ten sam człowiek, który zaatakował panią kurator, nie
dalej niż dwa miesiące wcześniej żądał przeprowadzenia w warszawskich szkołach
z naruszeniem prawa oświatowego zajęć z tzw. mowy nienawiści.
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/207467,wezwanie-do-przeprosin.html
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/207467,wezwanie-do-przeprosin.html
niedziela, 21 kwietnia 2019
Piłkarz Marek Citko opowiada o swojej wierze
Świetny piłkarz, polski Sportowiec Roku
1996 Marek Citko opowiedział serwisowi sportowefakty.wp.pl o swojej wierze i o
tym, co zrobił, gdy okazało się, że jego nienarodzony syn dotknięty jest
poważną wadą serca. O tym, że dziecko ma tylko
pół serca, żona piłkarza dowiedziała się w 3-4 miesiącu ciąży. Jej męża nie
było wtedy w kraju. – Lekarz przekonywał, że nie warto się tak męczyć, że
jesteśmy młodzi, że może nie przeżyć, albo będzie rośliną itd. Jestem człowiekiem
wierzącym, powiedziałem, że nie ma takiej możliwości - stwierdził Marek Citko. Napisał
wtedy własną modlitwę i odmawiał ją codziennie: "Ty Panie możesz wszystko,
dla Ciebie, Boże, nie ma rzeczy niemożliwych. Okaż nam Panie swoje Miłosierdzie
i uczyń dla nas cud".– Prosiłem znajomych księży, siostry zakonne, żeby
też się modlili. Mówiłem: wola nieba, nawet jak się urodzi i będzie żyło dwa,
trzy dni, to będę miał grób itd. Pan Bóg daje, pan Bóg zabiera. On czasami
próbuje nas sprawdzić, dowiedzieć się, jak się zachowasz. Czy usuniesz, czy
będziesz mu bluźnił. Oczywiście, że to jest trudne. Trzeba mieć naprawdę silną
wiarę, żeby tak do tego podchodzić. Mi wiara, słowa z Pisma Świętego i Maryja,
która jest naszą najlepszą przewodniczką, pomogły. Byłem przygotowany wtedy na
każdą opcję - wyznał Marek Citko. Jego syn szybko przeszedł trzy operacje na
otwartym sercu. Przeprowadził je prof. Edward Malec, który pracuje obecnie w
Niemczech. Jak się to wszystko skończyło? – Konrad w czerwcu kończy 16 lat, co
roku ma badania, jest coraz lepiej. Nie może zawodowo uprawiać sportu, ale
normalnie gra w piłkę, tenisa, pływa. Wie tylko, że jak się zmęczy, to musi
odpocząć - mówi jego ojciec. GN 5.04.19
Życzenia - modlitwa
Trójco Przenajświętsza, Ojcze, Synu i Duchu Święty. Klękamy przed Tobą ze czcią i ofiarujemy Ci mękę i śmierć, duszę i bóstwo Pana naszego Jezusa Chrystusa obecnego we wszystkich tabernakulach świata na przebłaganie za grzechy, którymi ludzkość nie przestaje Cię obrażać. Przez wstawiennictwo Matki Najświętszej i św Floriana męczennika, w znaku płonącej Katedry Naszej Pani, prosimy o powrót Europy do korzeni chrześcijańskich, obronę od ognia piekielnego i rozpalenie ognia miłości. Alleluja. Jezus Zmartwychwstał. Niech błogosławi każdemu z nas i naszej Ojczyźnie.
czwartek, 18 kwietnia 2019
Kodeks karny broni dzieci
Proponuję, by rodzice dopilnowali, aby w każdej szkole na tablicy ogłoszeń był umieszczony art. 200. § 1 kodeksu karnego: Kto obcuje płciowo z małoletnim poniżej lat 15 lub dopuszcza się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej lub doprowadza ją do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12. „Edukatorów” seksualnych, którzy kierują się standardami WHO, nie powstrzyma ani sumienie, ani szacunek do dzieci, ani protesty rodziców, lecz jedynie kodeks karny. Ks. Marek Dziewiecki, GN 30.03.19
środa, 17 kwietnia 2019
Krakowscy radni PIS obronili kurator Nowak
Krakowskim radnym Koalicji
Obywatelskiej nie udało się przeforsować rezolucji domagającej się usunięcia ze
stanowiska małopolskiej kurator oświaty Barbary Nowak. Zarzucali jej mowę
nienawiści. Tymczasem kurator w swoich wypowiedziach ostrzegała tylko przed
niebezpieczeństwami płynącymi z warszawskiej deklaracji LGBT. Za odrzuceniem rezolucji zagłosowało 24 radnych
z PiS i Przyjaznego Krakowa, za jej przyjęciem było 19 z klubu Platforma –
Nowoczesna Koalicja Obywatelska. Ci ostatni żądali ustąpienia kurator ze
stanowiska m.in. z powodu jej krytycznych wypowiedzi na temat warszawskiej
deklaracji LGBT podpisanej przez prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego. Gpc
29.03.19
wtorek, 16 kwietnia 2019
Śląsko-dąbrowska „Solidarność” zapowiada demonstracje
„Musimy przypomnieć rządowi prostą prawdę, że pycha zawsze kroczy przed
upadkiem. Tylko od nas zależy, czy skłonimy rząd do poważnych, konstruktywnych
rozmów”– napisał szef śląsko-dąbrowskiej „Solidarności” Dominik Kolorz do
członków tej największej regionalnej struktury związku. Po dwóch rundach
negocjacyjnych nie przybliżyliśmy się do tego porozumienia ani o krok. Niestety, z czasem
dialog społeczny zaczął być coraz bardziej marginalizowany przez stronę
rządową, a postulaty »Solidarności« pomijane lub lekceważone” – uważa lider
regionalnej „S”. Od miesięcy trwa chaos związany z cenami
energii. Przyjęte przez rząd doraźne rozwiązania jedynie odsuwają w czasie
drastyczne podwyżki rachunków za prąd dla gospodarstw domowych. Już od
przyszłego roku za energię możemy płacić kilkadziesiąt procent więcej. Rząd
podejmuje kolejne antywęglowe działania, wpisujące się w unijną politykę
dekarbonizacji, która w bardzo krótkim czasie doprowadzi do likwidacji
polskiego górnictwa i energetyki opartej na węglu” – wyliczał Kolorz. „Nie są wdrażane
kluczowe projekty dotyczące branży energetycznej zawarte, w »Programie dla
Śląska«. Nierealizowane są też działania dotyczące systemu wsparcia dla przemysłu
energochłonnego. Jeśli w ciągu najbliższych kilku miesięcy nie zostanie on
wprowadzony, istnieje poważne zagrożenie, że działające w Polsce
przedsiębiorstwa z branż energochłonnych zostaną zamknięte. Wciąż niespełnione
pozostają postulaty »Solidarności« dotyczące powiązania wieku emerytalnego ze
stażem pracy oraz niewygaszania emerytur pomostowych” – czytamy w odezwie. Będziemy demonstrować w
obronie prawa do godnych wynagrodzeń najmniej zarabiających pracowników
budżetówki, w tym m.in. nauczycieli, oraz o obniżenie opodatkowania pracy,
dzięki któremu wszystkim pracownikom w Polsce zostanie więcej pieniędzy w
portfelach” – czytamy w odezwie.
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/207205,slasko-dabrowska-solidarnosc-zapowiada-demonstracje.html
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/207205,slasko-dabrowska-solidarnosc-zapowiada-demonstracje.html
poniedziałek, 15 kwietnia 2019
Homoseksualizm w świetle Pisma Świętego
Podczas gdy coraz silniejsze naciski lobby homoseksualnego nie omijają
części ludzi Kościoła, siejąc zamieszanie i zamęt wśród wiernych, pilny staje
się rzetelny powrót do orędzia Pisma Świętego. W jego świetle, a nie przez
pryzmat środków masowego przekazu, chrześcijanin powinien kształtować własny
pogląd na zjawisko określane jako sodomia. Mieszkańcy biblijnej Sodomy i
Gomory, o których czytamy w Księdze Rodzaju (19,1-29), zostali surowo ukarani
za zboczenia, których się bezwstydnie dopuszczali. Podstawę dla każdej
refleksji na ten temat stanowi biblijna narracja o stworzeniu świata i
człowieka, którą kończą słowa: „Stworzył Bóg człowieka na swój obraz, na obraz
Boży stworzył go – mężczyzną i kobietą stworzył ich” (Rdz 1,27). Zróżnicowanie płci
wynika ze stwórczego zamysłu Boga. Człowiek istnieje jako mężczyzna i jako
kobieta. Biblijną narrację o
stworzeniu zamyka pochwała małżeństwa jako związku mężczyzny i kobiety:
”Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną
tak ściśle, że stają się jednym ciałem„ (Rdz 2,24). Cielesność i płciowość
stanowią spoiwo związku mężczyzny i kobiety, umożliwiając współuczestnictwo w
darze płodności i przekazywania życia. Są wpisane w porządek natury, z czego
wniosek, że homoseksualizm stanowi wynaturzenie i uderza w porządek zamierzony
i ustanowiony przez Boga. ”Nie będziesz obcował z mężczyzną, tak jak się
obcuje z kobietą. To jest obrzydliwość!„ (Kpł 18,22). ”Kobieta nie będzie
nosiła ubioru mężczyzny ani mężczyzna ubioru kobiety, gdyż każdy, kto tak
postępuje, obrzydły jest dla Pana, Boga swego„ (Pwt 22,5). ”Nie łudźcie się! Ani
rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwiąźli, ani mężczyźni
współżyjący ze sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani
zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego„ (1 Kor 6,9-10). Ks. prof.
Waldemar Chrostowski
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/mysl/207199,homoseksualizm-w-swietle-pisma-swietego.html
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/mysl/207199,homoseksualizm-w-swietle-pisma-swietego.html
niedziela, 14 kwietnia 2019
Unia Europejska – nowy marksizm
Walka z rzekomą dyskryminacją muzułmanów stała się
orężem Komisji Europejskiej w walce o poszerzenie władzy. Za jedną z bardziej
dyskryminowanych grup w Europie KE uznaje muzułmanów. Zwalczanie nietolerancji
względem nich ma być jednym z głównych celów polityki UE. Mówienie, że we współczesnej
Europie prześladowani są muzułmanie – a ostatnio w Parlamencie Europejskim
pojawiają się dokumenty, które mówią o rosnącej dyskryminacji homoseksualistów
– przypomina stalinowską tezę o nasilaniu walki klasowej w miarę budowy
socjalizmu – podkreśla w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Marek Jurek, poseł do
Parlamentu Europejskiego. – Neomarksizm zastąpił dawne pojęcie „wyzysku” –
„dyskryminacją”. I wymyśla grupy dyskryminowane, żeby uczynić z nich polityczną
siłę w walce o zawłaszczanie kompetencji i demontaż państw – dodaje nasz rozmówca.
Panaceum na tę sytuację ma być walka
z mową nienawiści w internecie. Nieskrępowany dostęp do internetu jest
jednym z elementów wolności słowa. A to jest rzecz, która wpływa na naszą
suwerenność i samodecydowanie narodu. Nie zgodzę się nigdy na to, aby
komukolwiek ograniczać swobodę wypowiadania się tylko dlatego, że nie podoba
się to Komisji Europejskiej. Już kiedyś Polakom kneblowano usta – te czasy już
odeszły – mówi w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Adam Andruszkiewicz,
wiceminister cyfryzacji.
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/207153,straszak-rasizmu.html
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/207153,straszak-rasizmu.html
sobota, 13 kwietnia 2019
Logika aktywistów LGBT
Ks. Dziewiecki zauważył, że w ostatnich tygodniach aktywiści LGBT+ w coraz bardziej otwarty sposób odsłaniają swoje zamiary. Z jednej strony chcą, by ich związki były uznane za „małżeństwa” i by mieli prawo do adoptowania dzieci. Z drugiej strony chcą doprowadzić do dyktatury seksualnych mniejszości po to, by większość społeczeństwa dała się zastraszyć i by poczuła się bezradna.- W tym celu grożą większości społeczeństwa dręczeniem, a nawet więzieniem, gdy tylko dojdą do władzy. Z punktu widzenia aktywistów LGBT+ i ich politycznych oraz medialnych sponsorów to jedyna szansa na realizację przyjętych planów. Wiedzą bowiem, że w dyskusji na argumenty nie mają żadnych szans. Ci, którzy okazują się skrajnie wulgarni i agresywni, chcą wchodzić do przedszkoli i szkół pod pozorem uczenia tolerancji i szacunku. Ci, którzy publicznie chwalą się tym, że ich bogiem jest seks i szukanie przyjemności za każdą cenę, chcą być edukatorami seksualnymi dzieci. Ci, którzy walczą z własną płcią i okaleczają własne ciało, chcą uczyć polskie dzieci „określania” swojej tożsamości płciowej. Ci którzy tworzą pary niepłodne, chcą mówić o zdrowiu i płodności - pisze ks. Marek Dziewiecki. Wydaje się to nierealne, by garstka szaleńców seksualnych to osiągnęła. Historia kilku ostatnich dziesięcioleci dowodzi jednak, że jest to jednak całkiem realne zagrożenie. Wystarczy, żeby większość społeczeństwa - jak to miało miejsce w niektórych państwach Europy Zachodniej - pozostawała bierna i by zlekceważyła śmiertelne zagrożenie dla małżeństwa, rodziny, wychowania i cywilizacji życia - czytamy dalej w felietonie ks. Dziewieckiego.
piątek, 12 kwietnia 2019
Wytyczne WHO wskazują jak deprawować młodzież
Obecnie jesteśmy świadkami
ogromnego zderzenia cywilizacyjnego - wyrastamy z tradycji chrześcijańskiej i
Dekalogu, ale mamy do czynienia z budzeniem się nowej antychrześcijańskiej
cywilizacji.- Cywilizacja ta w miejsce miłości, jaką głosił swoim życiem
Chrystus, głosi jedną wielką pochwałę użycia. Nie ma już obiektywnej prawdy,
nie ma trwałych wartości, jest tylko pogoń za przyjemnościami i wszystko to
jest dobrem, co służy zaspokajaniu własnych pożądań. To głoszą piewcy nowej
cywilizacji. Ostatnio udowadniają, że ten program musi się także odnieść do
dzieci. Stąd wytyczne Światowej Organizacji Zdrowia mówiące, jak dzieci
deprawować, począwszy już od 4. roku życia. Jak pozbawiać je niewinności. Jak
krzywdzić je, pozbawiając dzieciństwa. I jakże boleć musi nasz naród, który
jest dumny z liczącej ponad 1050 lat chrześcijańskiej tradycji, to, że są
bardzo głośne ostatnio inicjatywy, by tego rodzaju programy wprowadzać do
polskich szkół - zaznaczył metropolita, dodając, że na szczęście są ludzie,
którzy widzą zagrożenie, protestują i tym samym narażają się wpływowemu lobby,
chcącemu tym razem uderzyć w najbardziej niewinne istoty. - O takich ludziach
prawego sumienia Jan Paweł II mówił, że mogą ocalić Europę. Abp Marek Jędraszewski
czwartek, 11 kwietnia 2019
Kwaśniewski grozi Kościołowi odwetem jak KE wygra wybory
Kościół katolicki,
jeśli zmieni się w Polsce władza będzie miał problem. To co przygotowuje
Koalicja Europejska, nawet pomimo cichego sprzeciwu np. PSL odnośnie spraw
światopoglądowych, przeraża. Seksedukacja małych dzieci, in vitro, związki
homo-transseksualne zrównane z normalnymi relacjami, adopcja dzieci przez
homozwiązki, aborcja do 14 tygodnia ciąży a może i dalej za free, wyrugowanie z
przestrzeni publicznej religii katolickiej (katecheza w szkołach zostanie
usunięta) – to wszystko czeka Polaków jak przegra Zjednoczona Prawica. Na
dodatek, starzy komuniści w postaci Kwaśniewskiego, Cimoszewicza czy Millera
oraz skompromitowani niby „opozycjoniści” w postaci Komorowskiego publicznie
grożą Kościołowi. Aleksander
Kwaśniewski, ten który zataczał się pijany na grobach pomordowanych Polaków,
dziś jako analityk, w dobrze skrojonym garniturze grozi Kościołowi
katolickiemu.– Kościół katolicki związał się z jednym nurtem politycznym w
Polsce. Za jednostronność trzeba będzie
zapłacić cenę, gdy władza się zmieni – stwierdził Aleksander Kwaśniewski, który
był gościem programu „Racja Stanu”. Prowadzący, Michał Kobosko. Kościół ma dziś wiele
poważnych zadań do spełnienia. A jednym z najważniejszych jest chronić naszą
polskość i jej tożsamości, którą chcą zniszczyć byli aparatczycy komunistyczni
wraz z nowymi architektami nowego człowieka. Wystarczy spojrzeć na Zachód i na te kraje, które kiedyś uchodziły za
katolickie. Zostały tam zgliszcza. To niech będzie dla nas przestrogą. Źródło: Telewizja Republika
wtorek, 9 kwietnia 2019
Niezgodne z prawem standardy WHO
Wśród standardów WHO edukacji seksualnej są zalecenia, których realizacja
może podlegać pod paragrafy naszego kodeksu karnego. Podpisanie przez
prezydenta Warszawy karty LGBT zbulwersowała rodziców. W karcie jest bowiem
m.in. deklaracja, że w szkołach ma być realizowana edukacja seksualna dla
Europy według standardów WHO (Światowej Organizacji Zdrowia). Analiza tych
standardów prowadzi do zatrważających wniosków. Ich realizacja może bowiem nie
tylko zdemoralizować nasze dzieci, ale także okaleczyć je psychicznie, a także wręcz są niezgodne z polskim prawem. Oto przykłady. Dzieciom w wieku 6-9 lat zalecają m.in.
przekazywanie informacji o zadowoleniu z dotykania własnego ciała, np.
masturbacji i autostymulacji. W wieku 9-12 lat dziecko ma umieć
„skutecznie stosować prezerwatywy i środki antykoncepcyjne”, a także potrafić
„podejmować świadome decyzje dotyczące zyskiwania bądź nie doświadczeń
seksualnych”, „brać odpowiedzialność za bezpieczne i przyjemne doświadczenia
seksualne”, „unikać niebezpiecznych lub niechcianych doświadczeń seksualnych”.
Z kolei w wieku 12-15 lat otwarcie mówi się już o uprawianiu seksu, np. o
„cieszeniu się seksualnością” czy „podejmowaniu świadomych decyzji dotyczących
nabywania lub nie doświadczeń seksualnych”. Dziecko w tym wieku powinno
posiadać „umiejętność negocjowania i komunikowania w celu uprawiania
bezpiecznego i przyjemnego seksu”, uzyskiwania i stosowanie środków
antykoncepcyjnych czy rozpoznawania objawów chorób przenoszonych drogą płciową.
Uczenie dzieci między 6. a 9 rokiem życia o zadowoleniu z masturbacji podlega
pod artykuł 200 paragraf 3 kodeksu karnego, który mówi, że za rozpowszechnianie
i udostępniania małoletniemu treści pornograficznych grozi kara do 3 lat. Z
kolei nauczenie dziecka w wieku 9-12 lat cieszenia się z seksu czy podejmowania
decyzji o doświadczeniach seksualnych wypełnia znamiona artykułu 200 paragraf 1
kk, który mówi, że za doprowadzenie małoletniego poniżej 15 roku życia do
poddania się czynnością seksualnym podlega karze od 2 do 12 lat więzienia. Szczegółowa analiza kolejnych punktów standardów
WHO pozwala na wskazanie innych zaleceń, wobec których ma zastosowanie kodeks
karny. Bogumił Łoziński, GN 20.03.19
piątek, 5 kwietnia 2019
Jeśli chcesz podźwignąć Kościół padnij na kolana
„Kościół – zauważa kard. Robert Sarah - miał być miejscem światła,
a stał się kolebką ciemności”. Od dawna żyjemy tajemnicą Judasza. Zdrada
dokonująca się dzisiaj, została przygotowana i spowodowana przez wiele innych
zdrad, mniej widocznych, bardziej subtelnych, ale równie głębokich.
Zarzuciliśmy modlitwę i pogrążyliśmy się w nurcie aktywizmu. Wstydziliśmy się
Jezusa, Jego objawienia i nauczania moralnego. Aby błyszczeć przed światem,
zakwestionowaliśmy prawdę objawioną i pozbawiliśmy moralność jej znaczenia.
Niektórzy kapłani kwestionują znaczenie celibatu, roszczą sobie prawo do życia
prywatnego, co jest sprzeczne z misją kapłana. Inni posuwają się tak daleko, że
chcą mieć prawo do zachowań homoseksualnych – wylicza kard. Sarah. Kryzys ten
ma przede wszystkim charakter duchowy, jest kryzysem wiary. Diabeł natomiast
chce byśmy starali się go rozwiązać jak kryzys instytucji tylko ludzkiej.
„Jeśli chcesz podźwignąć Kościół, padnij na kolana” – pisze prefekt
watykańskiej kongregacji, podkreślając, że to właśnie modlitwa musi być
pierwszą odpowiedzią na zaistniałą sytuację. Tego kryzysu nie da się
przezwyciężyć ludzkimi siłami. My biskupi powinniśmy drżeć na myśl o
naszym milczeniu, które obarcza nas winą, o milczeniu, które czyni nas
wspólnikami, o naszym milczeniu, by przypodobać się światu” – dodaje kard.
Robert Sarah.
czwartek, 4 kwietnia 2019
Ktoś zgubił 99,7 proc. pedofilii w Polsce
Księża bądź zakonnicy stanowią 0,3 procent osób
skazanych w sądach państwowych za wykorzystywanie seksualne małoletnich –
wynika z zestawienia danych ISKK oraz Ministerstwa Sprawiedliwości za lata 1990
– 2018. Średnio każdego roku sądy państwowe skazywały za to przestępstwo 1 tys.
515 osób świeckich oraz 3 duchownych. Natomiast sądy kościelne skazywały rocznie
przeciętnie 8,7 duchownych. Spośród wszystkich skazanych przez państwo jak i
ukaranych przez Kościół – duchowni stanowią 0,88 procenta. Wedle statystyk
dotyczących „wykorzystywania seksualnego małoletnich przez niektórych
duchownych”, opublikowanych wczoraj przez Instytut Statystyki Kościoła
Katolickiego i Centrum Ochrony Dziecka – 85 duchownych zostało skazanych przez
sądy państwowe za te przestępstwa w okresie między 1990 a 2018 r. Z kolei – w
świetle danych Ministerstwa Sprawiedliwości, w tym samym okresie za
przestępstwa związane z seksualnym wykorzystywaniem małoletnich zostało
skazanych prawomocnymi wyrokami sądów – 27 tys. 331 osób. 85 skazanych
duchownych (księży bądź zakonników) stanowi 0, 31 procenta z tej liczby.
dnmp.wordpress.com
środa, 3 kwietnia 2019
Przeciw deprawacji
Odpowiedzią na agresywną homopropagandę może być tylko
nauka i moralność katolicka. Na przykładzie warszawskiej Karty LGBTQ+ widzimy,
jak lewicowe środowiska starają się zainfekować fałszywą ideologią nawet
dzieci. Nie kryją celu, jaki im przyświeca. – Najpierw przyzwyczajmy ludzi, że
związki partnerskie to nie jest samo zło, że nie niszczą tkanki społecznej i
polskiej rodziny. Potem łatwiej będzie o kolejne kroki, o równość małżeńską z
adopcją – powiedział dla „Dziennika Gazety Prawnej” Paweł Rabiej, wiceprezydent
Warszawy. Tej przerażającej wizji, kiedy to homoseksualiści będą mogli
adoptować i wychowywać dzieci, przeciwstawić się może tylko Kościół i katolicka
moralność. – Czyn homoseksualny jest grzechem śmiertelnym, poprzez który
człowiek traci łaskę uświęcającą i zrywa przyjaźń z Bogiem – mówi „Naszemu
Dziennikowi” ks. prof. Tadeusz Guz, filozof z Katolickiego Uniwersytetu
Lubelskiego Jana Pawła II. – Poczęcie dziecka zostało wpisane w płciowość
mężczyzny i kobiety jako podstawowy jej cel. Dlatego też taka postawa moralna
jest sprzeczna z Bożym planem stworzenia i jako taka zasługuje wyłącznie na
negatywną ocenę moralną – wskazuje.
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/206779,przeciw-deprawacji.html
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/206779,przeciw-deprawacji.html
poniedziałek, 1 kwietnia 2019
Nie dla prezydenta Unii i wspólnej europejskiej armii
Ruch Prawdziwa Europa, Prawica Rzeczypospolitej i Zjednoczenie
Chrześcijańskich Rodzin wystawią wspólne listy do Parlamentu Europejskiego. Co
łączy te ugrupowania? – Te trzy formacje łączy przede wszystkim wspólnota
ideowa, a więc te same wartości, realizacja zasad chrześcijańskich, narodowych,
konserwatywnych. Ponadto łączy nas chrześcijańska wizja Europy oraz wspólne
rozumienie miejsca Polski w Europie. W naszym rozumieniu ma to być Europa
ojczyzn, czy precyzyjniej rzecz ujmując, Europa suwerennych państw narodowych
współpracujących ze sobą, a nie Europa federalistyczna. Jesteśmy przeciwni
projektom, które się pojawiają w koncepcjach unijnych przywódców – przede
wszystkim o orientacji lewicowej, a więc idei superpaństwa, federalizacji,
ograniczania suwerenności państwa i de facto zniszczenia tożsamości chrześcijańskiej
i narodowej. Nie do zaakceptowania dla nas koncepcje tworzenia wspólnej
europejskiej armii, czy też próby narzucania waluty euro dla wszystkich państw
członkowskich. Jesteśmy też przeciwni koncepcji integracji politycznej
zmierzającej do ustanowienia urzędów: tzw. prezydenta Unii Europejskiej, czy
ministra finansów.
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/206719,przelamac-partyjny-duopol.html
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/206719,przelamac-partyjny-duopol.html
Subskrybuj:
Posty (Atom)