Po wyborczej niedzieli
21 października pojawiły się zarzuty, że Kościół złamał ciszę, włączając się w
kampanię PiS. Jak? A tak, że w psalmie responsoryjnym, śpiewanym tego dnia we
wszystkich kościołach, padły słowa: „Pan miłuje prawo i sprawiedliwość”. No,
proszę państwa, to trzeba było nadać odpowiednią nazwę swojej partii, na
przykład Dobroć i Łaska, i urządzić wybory w dniu, gdy to pójdzie z ambony.
Partia Razem mogłaby pokombinować z obecnym w psalmie zwrotem „Wysławiajcie
razem ze mną Pana”. Ucięliby trzy ostatnie słowa i super. A gdy się ma nazwę
Platforma Obywatelska, to niestety – w Biblii te słowa nie występują w ogóle.
No to do kogo teraz pretensje? Franciszek
Kucharczyk, GN 43/2018
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz