poniedziałek, 7 stycznia 2019

Odrzucenie Boga jest dowodem na upadek


Dzisiaj Europa, także dla Polaków, nie jest już synonimem postępu. Aby utwierdzić się w tym przekonaniu, wystarczy porozmawiać z Amerykaninem, Turkiem czy Koreańczykiem. Ale słabnącą pozycję naszego kontynentu na świecie potwierdzają też liczby. Trzeba spojrzeć na udział Europy w światowym PKB. Trzeba spojrzeć na udział Europy w ludności świata. Trzeba spojrzeć na liczbę europejskich firm wśród największych innowatorów. Trzeba spojrzeć na udział Europy w światowym postępie technicznym i naukowym. Wszędzie zobaczymy tendencję opadającą. Argument, że w Polsce święta Bożego Narodzenia powinny stracić swój religijny charakter, bo tak się dzieje w zachodniej Europie, jest argumentem mocno nietrafionym. Laicyzacja Europy nie jest żadnym dowodem na jej postęp. Bo w Europie nie mamy już po prostu do czynienia z postępem. Ta laicyzacja postępuje wraz z degradacją naszego kontynentu w innych obszarach. Jest więc ona raczej symbolem upadku Europy. Kiedy Anglicy, Niemcy czy Włosi dochodzili do bogactwa, wcale nie w głowie im była laicyzacja. Wraz ze wzrastającą gospodarką wzrastały kolejne kościoły. Dziś Europa nie kojarzy się ze wzrostem ani gospodarki, ani kościołów. Laicyzacja, czyli nic innego, jak porzucenie swoich korzeni, idzie w zgodnej parze z konsumpcyjnym, a nie przedsiębiorczym stylem życia. Można się nadal zachwycać dorobkiem Europy. Na przykład pięknymi katedrami w wielu europejskich miastach. Ale co nam po pięknie katedry, gdy odwiedza ją tylko garstka wiernych na Mszach świętych? GN 28.12.18

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz