„Przyszedł człowiek do zakładu fryzjerskiego.
Fryzjer powiedział w trakcie rozmowy: Ja nie wierzę w Boga. Boga nie ma. Co Pan
mówi? Nie ma Boga? Tak, bo wobec tego zła, które się dzieje,
niesprawiedliwości, przemocy, gwałtu, wojen, śmierci. Gdyby Bóg był, to nie
pozwoliłby na to. Skończyła się posługa. Młody człowiek stanął na progu zakładu
i zobaczył przechodzących obok ludzi. Zarośniętego, niedbałego, brudnego.
Przechodzących i nie dbających o siebie. I zapytał się fryzjera. Proszę Pana,
dlaczego oni chodzą tacy po świecie? Fryzjer odpowiedział: Dlatego, że nie
korzystają z mojej posługi. Widzi Pan. Tak jest i z Panem Bogiem. Jest na
wyciągnięcie ręki, ale ludzie omijają Go i nie korzystają z Jego posługi”. GN,
2.01. 19
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz