środa, 25 grudnia 2019

„Wieczór się zbliża i dzień już się chyli”


Kardynał Sarah jak biblijny prorok bije na alarm. Zwraca uwagę, że w Kościele przestaliśmy myśleć kategoriami wiecznego zbawienia, zamykamy się w doczesności. Koncentrujemy się na celach społecznych (ekologia, imigranci), zaniedbując zasadniczy cel Kościoła, jakim jest prowadzenie ludzi do nieba i ratowanie ich od wiecznej zguby. „Kościelnego” optymizmu nie należy mylić z nadzieją. Kościół po Soborze Watykańskim II zwrócił się z entuzjazmem do świata, szukając w nim sojusznika w głoszeniu Ewangelii. Dziś widać, że było to działanie naiwne. Zamiast ewangelizować z nową mocą świat, to świat zaczął przerabiać Kościół na swoje.  Kościół i w naszych czasach musi pozostać „znakiem sprzeciwu” wobec błędów obecnych w tym świecie, przekonuje Sarah. Nie możemy, idąc do świata, odwracać się od Krzyża. „Europa chce otworzyć się na wszystkie kultury i na wszystkie religie świata” – zauważa kard. Sarah. „Ale przestała kochać samą siebie”. Afrykanin, dla którego tak ważną wartością są korzenie, zwraca uwagę europejskim elitom, że myślą wyłącznie w kategoriach ekonomii, ignorując wartość, jaką stanowią tożsamość i kultura każdego narodu. Co najlepszego Europa może dać przybyszom? Swoją tożsamość, cywilizację dogłębnie przepojoną chrześcijaństwem. „Co jednak ofiarowała muzułmańskim przybyszom, jeśli nie bezbożność i barbarzyński konsumpcjonizm?” – pyta gorzko kardynał. „Jakie przesłanie chciałby Ksiądz Kardynał zostawić na zakończenie?” Chodzi o to, by pozostać wiernym Jezusowi Chrystusowi. Jeśli nie można zmienić świata, to można zmienić samego siebie. „Zachować ducha wiary znaczy wyrzec się wszelkiego kompromisu, nie zgodzić się patrzeć na rzeczy inaczej jak poprzez wiarę. Znaczy utrzymać naszą dłoń w dłoni Boga”. „Wieczór się zbliża i dzień już się chyli” kard. Robert Sarah. GN 2.12.19 Książkę objęła patronatem Konferencja Episkopatu Polski


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz