środa, 31 lipca 2019

Czas na Polskę

Do tej pory w konserwatywnej w porównaniu z Zachodem Polsce międzynarodowe korporacje nie afiszowały się ze swoim poparciem dla homoruchu, teraz zaczyna się to zmieniać. Kanał Netflix w związku z homoparadą w stolicy wypuścił w internecie spot, w którym, nawiązując do seriali Netflixa, promowana jest postawa LGBT. Kanał miał również swoją strefę w tzw. Miasteczku Równości podczas parady w stolicy. Przed homomarszem w Krakowie specjalna „tęczowa” kolekcja odzieży pojawiła się w sieciowym sklepie odzieżowym H&M. „Tęczową” kolekcję co roku wypuszcza także marka Levi’s. Wpływy ze sprzedaży ubrań afirmujących LGBT Levi’s przeznacza na organizację promującą „prawa” osób zaburzonych seksualnie. Udział w tzw. paradach równości w wielu miastach świata biorą pracownicy komputerowego giganta Google. Od niemal dekady koncern wspiera też warszawski homomarsz, wystawiając m.in. własną platformę. Kolejną firmą włączającą się silnie w poparcie dla LGBT jest Empik. Razem z wytwórnią Universal Music Polska stworzył progejowską płytę „Love is love”. W dniu warszawskiego homomarszu w warszawskim Empiku Junior została zorganizowana debata „Tolerancja po polsku”. Partnerem warszawskiej parady równości i marszów w innych miastach Polski była także marka napojów Sprite. Wspólnie z Fundacją Wolontariat Równości Sprite utworzył grant dla lokalnych marszów, by wesprzeć je finansowo. Poparciem środowisk LGBT chwali się Orange. Firma przestrzega zasad polityki antydyskryminacyjnej ze względu na „orientację seksualną”. Jest także tzw. Opiekunem Karty Różnorodności w Polsce. Jest to międzynarodowa inicjatywa wspierana przez Komisję Europejską, realizowana w państwach Unii Europejskiej, także w Polsce. Na stronie internetowej warszawskiej parady równości czytamy, że w przedsięwzięciu udział wzięły także: Universal, Microsoft, MTV Pride, Nielsen, IBM, Citibank, Aviva, Goldman Sachs, Procter & Gamble, JP Morgan, BNP Paribas. Odpowiedzią katolików na obecną ideologiczną presję musi być radykalizm wiary i życia. Nade wszystko musimy uwierzyć w Boga, rozeznawać i żyć według woli Bożej. Bóg interweniuje tam, gdzie człowiek działa radykalnie.
Artykuł opublikowany na stronie: 
https://naszdziennik.pl/mysl/210983,sponsorzy-destrukcji.html

wtorek, 30 lipca 2019

Musimy wrócić pod krzyż


Dane są zatrważające. Spada liczba wiernych, młodzieży jest dramatycznie mało. Można nawet powiedzieć, że jedna cała generacja już opuściła Kościół. Mamy pokoleniową dziurę, którą będzie niezwykle trudno załatać. Spośród młodych Polaków w wieku 16–30 lat do Kościoła chodzi garstka – stwierdza Maciej Bodasiński, reżyser filmowy, współorganizator Wielkiej Pokuty, Różańca do Granic i Polski pod Krzyżem w wywiadzie z Jackiem i Michałem Karnowskimi w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”. Po wielu modlitwach, rozmowach z kapłanami pojawiło się hasło „Polska pod Krzyżem”. Chodzi o to, by Kościół – czyli my, cała wspólnota, cała Polska – wrócił do korzeni swojej wiary. By wrócić do początku, do momentu, w którym zrodził się Kościół, czyli pod Krzyż. […] W szkołach łączy się klasy na lekcjach religii. Po bierzmowaniu jedynie minimalny procent młodych ludzi zostaje w Kościele. Ale również ci, którzy wciąż chodzą do Kościoła, są odrywani od tradycyjnych wartości. Kapłani, ludzie mocnej wiary, mówią, że nasza wiara staje się coraz bardziej fasadowa, serca już są inne, są gdzie indziej. Rozpada się co trzecie małżeństwo, normą stało się życie poza sakramentem małżeństwa. Katolicy są dziś nastawieni zbyt defensywnie, często tylko zasłaniają się przed kolejnymi ciosami, a przecież mamy głosić Dobrą Nowinę aż po krańce świata. […] Musimy na nowo odnaleźć w sobie odwagę, musimy poczuć się wspólnotą. Samotnie jest bardzo trudno zbudować lub obronić swoją wiarę. ”Sieci”

poniedziałek, 29 lipca 2019

Brońmy naszej wiary

Pan Jezus mówił: Nie można dwóm panom służyć – mamonie i Bogu. Dlatego swego rodzaju schizofrenia duchowa jest antyświadectwem: ktoś chodzi do kościoła, przystępuje do sakramentów w niedzielę, a potem wychodzi poza teren kościoła i żyje według pogańskiego systemu wartości. Jeżeli dla kogoś na pierwszym miejscu jest władza, kariera, pieniądz i rozrywka, no to niestety trzeba zadać pytanie, kim on tak naprawdę jest. Czy chrześcijaństwo nie jest tylko jakąś przykrywką, maską, którą on nakłada, a wewnątrz jest zupełnie coś innego. Na pewno ten brak wiarygodności osób wierzących to jedna z głównych przyczyn poganienia Europy. Widać to bardzo dobrze w świecie polityki, gdy osoby, które deklarują się jako katolicy, potem popierają projekty i działania niezgodne z chrześcijańskim światopoglądem. Dzisiejszy świat nie respektuje Ewangelii i zasad moralnych przyniesionych przez Chrystusa. Dlatego biskupi, kapłani, ale i wierni świeccy są pod presją. Nie możemy jednak nigdy przyjmować narzucanej przez środowiska LGBT i lewicowe media propagandy. Mamy mówić prawdę, nazywać rzeczy po imieniu i rzeczywiście bronić chrześcijańskiej antropologii, chrześcijańskiej koncepcji rodziny, bo to są podstawy całej cywilizacji. Jeżeli to będzie zniszczone, to już nie będzie cywilizacja europejska. Mamy być otwarci na dialog, ale pozostać sobą. Nie wstydzić się swej wiary, niczego nie przemilczać, choćby cały świat mówił inaczej, nie iść na kompromisy, ale zawsze szanować partnera dialogu. Mamy głosić prawdę, ale z miłością – to nie jest łatwe, ale z Bożą pomocą jest możliwe. ks. abp. Zbigniewem Stankiewiczem, metropolitą Rygi
Artykuł opublikowany na stronie: 
https://naszdziennik.pl/wiara-kosciol-na-swiecie/210901,bronmy-naszej-wiary.html

niedziela, 28 lipca 2019

„Polska pod Krzyżem”

To, co dotyka Kościół, nie jest przypadkiem. Zło, które uderza w Kościół od zewnątrz i wylewa się z jego wnętrza, jest skutkiem braku wiary. Obserwujemy dzisiaj, że coraz mniej osób chodzi w niedzielę do kościoła, coraz mniej osób odnosi swoje życie do Boga, skupiając się głównie na sprawach materialnych. Dlatego głównym celem wydarzenia Polska pod Krzyżem jest odzyskanie wiary. Ci ludzie, którzy poświęcą ten dzień, by przybyć na Górę Świętego Krzyża, będą prosić Pana Boga o łaskę wiary dla siebie i dla innych".  Maciej Bodasiński, jeden z inicjatorów akcji „Polska pod Krzyżem” organizowanej przez Fundację Solo Dios Basta. GN 15.07.19

sobota, 27 lipca 2019

Twierdzą niech będzie każdy dom

Trzeba zrobić wszystko, by nie było konwencji stambulskiej. Poprzedni rząd to podpisał. Jeżeli to będzie, to będą wchodzić do szkół i przedszkoli. Będzie tak, jak w innych państwach, jak w Niemczech, krajach Europy Zachodniej czy Kanadzie, gdzie rodzic nie będzie miał nic do powiedzenia, a dzieci będą gorszone oficjalnie w szkole – mówił na Jasnej Górze o. dr Tadeusz Rydzyk CSsR. Zwracając się do uczestników 28 Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja, o. dr Tadeusz Rydzyk zwrócił uwagę, że „idzie ku nam rewolucja przeciwko Panu Bogu i katolickiej Polsce”. – Ta rewolucja dotarła do Polski w sposób zmasowany. To nie jest żart, ale bardzo poważna sytuacja. Damy radę, jeżeli każdy z nas się weźmie do tego, aby jeszcze bardziej kochać Pana Jezusa i Matkę Najświętszą, by tę miłość, to, co jest w naszych sercach, przekazać dzieciom i młodzieży – mówił dyrektor i założyciel Radia Maryja.
Artykuł opublikowany na stronie: 
https://naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/210851,twierdza-niech-bedzie-kazdy-dom.html

piątek, 26 lipca 2019

Idzie na Polskę atak genderyzmu


Nadszedł czas walki! Już dłużej cofać się nie możemy i nie będziemy! Musimy się bronić w sposób zorganizowany. Przede wszystkim na gruncie prawnym będziemy reagowali na każdy przejaw agresji, każde świętokradztwo publiczne, każde naigrawanie się z naszych uczuć religijnych – zapowiadał z ks. bp Edward Frankowski, biskup pomocniczy senior diecezji sandomierskiej, w homilii podczas Mszy św. rozpoczynającej w sobotę 28. Pielgrzymkę Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę. Ostrzegał wiernych zgromadzonych na jasnogórskich błoniach, że idzie na Polskę atak genderyzmu, LGBT i uczenia dewiacji już nawet przedszkolaków. – Idzie zalew profanacji, bezczeszczenia świętości poprzez internet, filmy, teatry, uniwersytety, szkoły, przedszkola, media, aż w końcu przez tzw. marsze równości. Doszli aż tutaj – pod Jasną Górę – kaznodzieja przypomniał bulwersujące wydarzenia, gdy próbowano zakłócić jasnogórską pielgrzymkę powstałych przy Radiu Maryja Podwórkowych Kół Różańcowych Dzieci. – Grzech był publiczny. Domaga się publicznej ekspiacji. Nie ma wątpliwości, że wpisanie tęczy LGBT w aureolę świętości Matki Bożej Częstochowskiej jest obrzydliwością, zbezczeszczeniem tego wizerunku. Usiłowanie promowania grzesznych zachowań LGBT, zachowań homoseksualnych, ideologii gender jest nieposłuszeństwem wobec Boga Najwyższego, gdy do tego celu używa się jeszcze obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Te marsze równości uderzają w podstawowe wartości chrześcijańskie, a przede wszystkim w rodzinę – podkreślił ks. bp Edward Frankowski. Zwrócił się do Polaków, by podjęli pospolite ruszenie na Jasną Górę, do Serca Niepokalanej Matki – Królowej Polski Maryi, bo tylko w Niej można odnaleźć ratunek i wsparcie w obronie naszej Ojczyzny. Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/210865,nadszedl-czas-walki.html

Orędzie z Medziugorje, 25. lipiec 2019r.


„Drogie dzieci! Moim wezwaniem dla was jest modlitwa. Niech modlitwa będzie dla was radością i wieńcem wiążącym was z Bogiem. Dziatki, przyjdą pokusy, a wy nie będziecie silni i grzech zapanuje, ale jeśli należycie do mnie – zwyciężycie, bo waszą ucieczką będzie Serce mego Syna Jezusa. Dlatego, dziatki wróćcie do modlitwy, dopóki modlitwa nie stanie się dla was życiem w dzień i w nocy. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie. ”


czwartek, 25 lipca 2019

Nadszedł czas walki

Przez nasz kontynent europejski przesuwa się dzisiaj nowa fala agresji wobec chrześcijaństwa, a w szczególności wobec Kościoła katolickiego i rodziny. Przeszła fala oświeceniowa, bolszewicka, nazistowska, a nadeszła fala neomarksistowska, liberalno-lewacka – alarmował podczas niedzielnej homilii ks. bp Ignacy Dec, ordynariusz świdnicki.  W Europie nie ma dziś, przynajmniej na razie, gilotyny i więzień dla wyznawców Chrystusa, ale jest dyktatura relatywizmu, zjawisko chrystianofobii, demoralizacji, ośmieszania tego, co chrześcijańskie. Słusznie się mówi, że katolicyzm jest dziś najbardziej prześladowaną religią w świecie. W mediach liberalnych panoszy się poprawność polityczna, dyktowana przez ideologię neomarksizmu. W imię wzniosłych haseł, jak nowoczesność, wolność, tolerancja czy demokracja, chce się zniszczyć tradycyjne małżeństwo i rodzinę, podcina się korzenie, z których wyrosła kultura europejska i cywilizacja chrześcijańska. – Innym bardzo niepokojącym zjawiskiem jest publiczne znieważanie tego, co święte w naszej religii katolickiej: Eucharystii, Krzyża, Jasnogórskiej Ikony, urządzanie czarnych marszów, a ostatnio parad równości – zauważył ks. bp Dec. Zaznaczył, że w wielu krajach Europy Zachodniej zapanowało już „państwo wyznaniowe”, tyle tylko, że owym wyznaniem nie jest katolicyzm, ale ideologia lewicowo-liberalna, której częścią jest ideologia LGBT. – Chcemy mieć Polskę katolicką i Europę chrześcijańską, chcemy być w Europie, w której będzie się uznawało Boga za gwaranta ładu moralnego w życiu indywidualnym i społecznym, prywatnym i publicznym – wołał ks. bp Ignacy Dec.
Artykuł opublikowany na stronie: 
https://naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/210865,nadszedl-czas-walki.html

środa, 24 lipca 2019

Nie wolno poświęcać godności słabych dla wygody uprzywilejowanych


Światu nie są potrzebni kolejni ludzie sukcesu. Trzeba nam nowego Jana z Dukli, nowego Franciszka z Asyżu. Potrzebujemy ludzi, którzy wprowadzają pokój, a nie zamęt, radość, a nie poczucie zagrożenia, miłość tam, gdzie panuje obojętność. Potrzeba nam ludzi odważnych i zaangażowanych, marzących o przemianie świata tak, by był bardziej ewangeliczny i Boży - stwierdził  bp Damian Muskus w homilii podczas uroczystości św. Jana z Dukli. GN 14.07.19

wtorek, 23 lipca 2019

Anatomia manipulacji


Wobec aktualnych przejawów ideologicznej walki z Bogiem i Kościołem wypowiadamy stanowcze słowo sprzeciwu i wzywamy do natychmiastowego zaprzestania tych antyboskich, antykościelnych i antypolskich działań, które są haniebne w swojej naturze. Pamiętając o tym, że Chrystus żyje w swoim Kościele jako Święty w swoich Naturach: Boskiej i Człowieczej, raz jeszcze ponawiamy papieskie słowa z 1979 r.: „Człowiek może powiedzieć Bogu: nie. Człowiek może powiedzieć Chrystusowi: nie. Ale – pytanie zasadnicze: czy wolno? I w imię czego ’wolno’?”. Członkowie Instytutu: Ks. prof. dr hab. Paweł Bortkiewicz (teologia moralna) Ks. prof. dr hab. Tadeusz Guz (filozofia) Prof. dr hab. Jan Szyszko (ekologia) Warszawa, 15 maja 2019 r.                                                https://naszdziennik.pl/mysl/208807,anatomia-manipulacji.html


poniedziałek, 22 lipca 2019

Jak wyzwolić się z niewoli mody?


Za tym kryje się potężny biznes. Próbuje się nakręcać machinę handlu, wmawiając kobiecie, że jeśli nie kupi ciuchów tej marki, nie umaluje się kosmetykami tej firmy, nie uczesze się w ten sposób, zostanie odsunięta na margines społeczny. Dziś pewne rzeczy wywierają taką presję, że stały się obowiązującymi normami. I kobieta wchodzi w niewolę mody. Jak się z niej wyzwolić? –Tym, co człowiekowi daje siłę do pozostania sobą i pójścia w kierunku, który uważa za słuszny, jest oparcie, jakie ma w ludziach, Bogu. Jeśli mam poczucie, że jest ktoś, w kogo oczach jestem ważna, wartościowa; kto patrząc na mnie, widzi więcej niż moją umalowaną czy nieumalowaną twarz, będę mieć odwagę przeciwstawić się imperatywowi skomercjalizowanego świata……choć na plecach czuję jego oddech. – Ja także doświadczam tego z perspektywy życia zakonnego. Jest ono coraz mniej zrozumiałe dla współczesnych ludzi. Zadają pytania: dlaczego siostra zakonna nie nosi modnych ubrań? Nie robi makijażu? Z pewnością jest mi łatwiej zachować dystans wobec tych nacisków niż kobietom, które żyją w świecie. Niemniej to ciśnienie odczuwam. Ma ono zazwyczaj posmak odrzucenia. Nie mieszczę się w pewnych kategoriach, więc narażam się na brak akceptacji. Przykładem i ikoną piękna dla mnie jest Matka Teresa z Kalkuty, choć nie mieści się w standardach kolorowych pism dla pań. I drugi przykład: weszłam kiedyś do sklepu, za ladą stała ekspedientka, która w kategoriach piękna zewnętrznego nie była atrakcyjna. Ale wystarczyło, że się odezwała, jej sposób zachowania, ciepło, które z niej emanowało, sprawiły, że za trzy sekundy człowiek zaczynał w niej widzieć prawdziwe piękno. To ważne przesłanie dla tych kobiet, które z niepokojem patrzą w lustro. Lepiej popatrzeć w oczy Boga. Bo jeśli w nich odkryjemy swoją wartość i piękno, to ono będzie się rozlewać wokół nas. I będzie zachwycać. 

niedziela, 21 lipca 2019

Nie bądźmy bierni

Siły zła są zorganizowane, chcą, żeby ludzie odrzucili wstyd, naturalne hamulce, dlatego robią te swoje marsze, tworzą filmy, gdzie dwóch homoseksualistów z dziećmi pokazuje się jako szczęśliwą „rodzinę”. Takie seriale emituje nawet TVP! Mało powiedzieć, że jestem tym zniesmaczony. Pytam: dokąd zmierzamy? Gdzie tu jest dobra zmiana? Dobrze, że jest program „500+”, ale przede wszystkim trzeba dbać o ducha, bo „niczym Sybir – niczym knuty i cielesnych tortur król! Lecz narodu duch otruty – to dopiero – bólów ból!”, jak pisał Zygmunt Krasiński. Apeluję do wszystkich, do rządzących, ale szczególnie do opozycji: nie wolno budować polityki na niszczeniu człowieka, rodziny. Wszyscy odpowiemy przed Panem Bogiem za swoje czyny. Trzymajmy się tego, czym żyli nasi ojcowie, dzięki czemu Polska była piękna i wielka. O. dr Tadeusz Rydzyk
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/210565,nie-badzmy-bierni.html

piątek, 19 lipca 2019

A jak mam pościć?


Abba Hieraks: – Siedź spokojnie w swojej celi. Gdy będziesz głodny – jedz, gdy będziesz spragniony – pij, a tylko nie obmawiaj nikogo, a będziesz zbawiony.                                                      Oj, to trudne… Jak uniknąć mówienia źle o innych?                                                                         Abba Pojmen: – Gdy tylko pilnujesz siebie i siebie obwiniasz, bracia nabierają wartości w twoich oczach, ale gdy sam sobie wydajesz się dobry, brata uznajesz za złego w porównaniu z sobą.
Abba Sarmata: – Ja wolę człowieka grzesznego, który wie, że zgrzeszył, i pokutuje niż człowieka, który nie zgrzeszył i uważa się za żyjącego sprawiedliwie.

czwartek, 18 lipca 2019

Wybiła godzina obrony wiary

Wybiła godzina, by katolicy świeccy uświadomili sobie, że są wezwani do obrony wiary, do powstrzymywania ataków na Kościół, do utożsamiania się z Kościołem. Uzmysławiania sobie, że ja też jestem Kościołem, jestem odpowiedzialny za misję ewangelizacji – zauważył metropolita Rygi ks. abp Zbigniew Stankiewicz. Metropolita Rygi zwrócił uwagę na postawę wielu współczesnych katolików deklarujących się jako wierzący, ale niezgadzających się z nauczaniem Kościoła w sprawie np. aborcji, antykoncepcji, związków jednopłciowych. – Bycie katolikiem oznacza to, co wyznaliśmy sami – lub w naszym imieniu rodzice i chrzestni – że wyrzekam się zła, szatana, grzechu i idę za Chrystusem – zaznaczył ks. abp Stankiewicz. Współczesne społeczeństwo konsumpcyjne próbuje wyprzeć wymiar duchowy z życia człowieka i wypełnić go substytutami: pornografią, hazardem, karierą, władzą, które potęgują tylko w człowieku pustkę. Wymiar pracy i kariery jest ważny dla godnego życia człowieka, ale nie może być jego bożkiem. Prawdziwy pokój może dać człowiekowi tylko Chrystus. Osiągnie go tylko wtedy, gdy Bóg będzie na pierwszym miejscu w jego życiu – stwierdził metropolita Rygi.
Artykuł opublikowany na stronie: 
https://naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/210393,wybila-godzina-obrony-wiary.html

środa, 17 lipca 2019

Znaki precz


Urzędnicy publiczni nie będą mogli nosić symboli religijnych. Tak zdecydowały władze kanadyjskiej prowincji Quebec. Oznacza to, że policjantom, nauczycielom i prawnikom zatrudnionym tam w służbie publicznej zabronione będzie noszenie krzyżyków, medalików, jarmułek i im podobnych przedmiotów. Przepis dotyczy nowych pracowników. Ci, którzy są już zatrudnieni, będą mogli nosić te symbole, ale będzie przed nimi zamknięta droga awansu. GN 28.06.19

wtorek, 16 lipca 2019

Profanacja łamie prawo


Problem obrazy uczuć religijnych uregulowany jest w art. 196 Kodeksu karnego. Zgodnie z nim „Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”. Przepis ten istnieje w polskim systemie prawnym od wielu lat i pomimo wielu zmian Kodeksu karnego praktycznie nie był zmieniany, co oznacza, że co do zasady nie budził kontrowersji. Sprawcy przestępstw przeciwko wolności sumienia i wyznania nie powinni korzystać z przywilejów, gdy powołują się na wolność artystyczną, ale i nie powinni być traktowani jakoś szczególnie rygorystycznie. Po prostu muszą ponosić odpowiedzialność adekwatnie do skali popełnionych przez nich przestępstw. GN 22.06.19

niedziela, 14 lipca 2019

Kapłanom potrzeba odwagi


Kapłanów przestrzegałbym przed biernością i przeciętnością. Powinni uwierzyć w moc Bożego Słowa, w moc Ewangelii Chrystusa, w moc Ducha Świętego działającego w Kościele i w każdym ochrzczonym, ewangelicznym człowieku. Młodszym konfratrom w kapłaństwie radziłbym, aby z odwagą i pokorą głosili Słowo Boże i wskazywali na wartości chrześcijańskie, które nie mają równych sobie. Dziś bardzo potrzeba tej kapłańskiej odwagi. Księża muszą pamiętać, że czas Ewangelii, że czas Kościoła jest ciągle przed nami. A więc: „Alleluja i do przodu! Alleluja i pod prąd!”. Bp Ignacy Dec
Artykuł opublikowany na stronie: 
https://naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/210141,kaplanom-potrzeba-odwagi.html

sobota, 13 lipca 2019

Nie ma naszej zgody na znieważanie Eucharystii


Abp Józef Kupny w Boże Ciało: Głęboko wierzymy w obecność Jezusa w kawałku chleba, dlatego boli nas publiczne znieważanie i wyśmiewanie Eucharystii. Boli nas atak na wszystko, co dla nas najświętsze. Nie ma to naszej zgody. Pasterz Kościoła wrocławskiego podał piękny przykład, który dał św. Jan Paweł II, kiedy pod koniec swojego życia uczestniczył w procesji Bożego Ciała w Rzymie. Ze względu na chorobę nie mógł iść pieszo, dlatego na platformie samochodowej umieszczono monstrancję i klęcznik. Papież nie miał już sił, by cały czas klęczeć. Sekretarz poprosił go więc, żeby usiadł i wtedy usłyszał odpowiedź Ojca Świętego: „Ale tu jest Jezus”.- Głęboko wierzymy w Jego obecność, dlatego boli nas publiczne znieważanie i wyśmiewanie Eucharystii. Boli nas atak na wszystko to, co dla nas najświętsze, a co wiąże się z osobą Jezusa Chrystusa - oświadczył metropolita wrocławski. - Nie ma naszej zgody na profanację obrazu Matki Bożej Częstochowskiej Królowej Polski, na narzucanie społeczeństwu ideologii gender, na demoralizację dzieci i młodzieży, na wyśmiewanie wartości chrześcijańskich. Mówimy „nie” aktom bluźnierstwa i profanacji, do jakich dochodzi podczas marszów środowisk LGBT. Zdecydowane „nie” mówimy nawoływaniu do nienawiści w stosunku do ludzi wierzących - mówił abp Józef Kupny. - Nie reagując na zło pozwalamy, by z czasem ono nami całkowicie zawładnęło. Dlatego tak ważne jest, byśmy oczyszczali nasze serca z brudu, grzechu i zła. Musimy sobie stawiać wymagania w dziedzinie moralności, nawet jeśli inni od nas nie wymagają - zachęcał pasterz Kościoła wrocławskiego. GN 21.06.19

piątek, 12 lipca 2019

Nikt nie ma prawa bezcześcić Mszy św.

Nikt i nigdzie nie ma prawa ośmieszać, parodiować i bezcześcić Eucharystii – podkreślał ks. bp Jan Piotrowski, biskup kielecki, nawiązując w homilii wygłoszonej podczas uroczystości Bożego Ciała do ostatnich ataków na Kościół przez środowiska LGBT i parodii sakramentów podczas parad równości. Dziś politeizm ideologiczny i obyczajowy w kolorach tęczy i nie tylko, który ma swoich bożków, nie jest żadnym sukcesem cywilizacyjnym, obyczajowym ani kulturowym. Sodoma i Gomora już były – nie pozostał po nich żaden ślad – mówił ks. bp Jan Piotrowski. Eucharystia jest pokarmem życia dla wszystkich, którzy słyszą Jezusowe wołanie: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a ja was pokrzepię” – dodał biskup kielecki.
Artykuł opublikowany na stronie: 
https://naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/210099,nikt-nie-ma-prawa-bezczescic-mszy-sw.html

czwartek, 11 lipca 2019

Karta LGBT i instrukcje WHO są programami deprawacji

W obecnym „marnym czasie” powszechnego kłamstwa, fake newsów, fałszywych narracji nie wolno nam pozwolić na to, aby w naszych duszach, w naszych sumieniach zwyciężało zło – mówił ks. abp Marek Jędraszewski podczas centralnej procesji Bożego Ciała, która przeszła z katedry na Wawelu na Rynek Główny w Krakowie. Zwłaszcza to zło kłamstwa, które z ogromną agresją, przy wsparciu wielkich pieniędzy odnosi się do samego człowieka, do jego natury i jego godności. Wprowadzane przez niektóre samorządy do polskich szkół Karta LGBT i instrukcje WHO, dotyczące tak zwanego wychowania seksualnego młodzieży i dzieci, w tym także bardzo małych dzieci, są w istocie rzeczy programami ich deprawacji i wprost uderzają w tę prawdę o człowieku, którą swoim nauczaniem i swoimi cudownymi znakami, swoją śmiercią i swoim zmartwychwstaniem objawił nam Pan Jezus. Uderzają wprost w prawdę o małżeństwie i rodzinie jako związku kobiety i mężczyzny. Uderzają w prawdę o dzieciach, które należy kochać i właśnie od nich uczyć się wewnętrznej prawości i czystości serca. Agresywne zło dzisiejszego świata musimy zwyciężać dobrem. Musimy zwyciężać poprzez wierne trwanie przy dobru – poprzez gotowość do wprowadzania w czyn każdego dnia dwóch przykazań miłości: miłości Boga i miłości bliźniego. Z drugiej natomiast strony nie wolno nam zapominać o następujących słowach św. Pawła Apostoła: „Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwiąźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego” (1 Kor 6,9-10)
Artykuł opublikowany na stronie: 
https://naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/210097,karta-lgbt-i-instrukcje-who-sa-programami-deprawacji.html

środa, 10 lipca 2019

Aktor Kewin Sorbo o żółwiach i …aborcji

Aktor znany z filmu „Bóg nie umarł”: W niektórych przypadkach niepokojenie w gnieździe żółwia morskiego i kradzież jego jaj jest przestępstwem karanym latami więzienia i ogromnymi grzywnami, ale w tym kraju mamy cały przemysł poświęcony mordowaniu nienarodzonych istot ludzkich. (...) Zaledwie sto lat po naszej ciężkiej i kosztownej wojnie przeciwko niewolnictwu, przeciwko pozbawieniu niektórych ludzi ich godności - opartej wyłącznie na ich kolorze skóry, skodyfikowaliśmy w prawie prawo obywatela do zabicia jego potomstwa.(...) To jest definicja zła - czysta i prosta." „Modlimy się, aby tysiące dzieci zamordowanych [w wyniku aborcji] nigdy nie zostało zapomnianych” - mówi Sorbo.

wtorek, 9 lipca 2019

Co z religijnością młodych Polaków

Polska młodzież jest coraz mniej religijna. Jako głęboko wierzący i wierzący łącznie określiło się w 2018 r. 63 proc. uczniów ostatnich klas szkół ponadgimnazjalnych, podczas gdy w 2008 r. było ich 81 proc.. Coraz mniej młodych chodzi też na religię – w 2018 r. zadeklarowało to 70 proc., a jeszcze w 2010 - 93 proc. - wynika z badania CBOS zrealizowanego w ramach projektu „Młodzież”. Rośnie grupa niewierzących – z 5 proc. w 1996 do 10 proc. w 2013, 13 proc. w 2016 i 17 proc. w 2018. Między latami 2008 a 2018 deklaracja wiary młodzieży spadła w tym z 81 proc. do 63 proc.. – Spadek o 18 pkt. procentowych w ciągu dekady to dosyć dużo. Nie uczestniczy w ogóle w praktykach religijnych 35 proc. 18-19 latków w porównaniu z 11 proc. ogółu Polaków.  Uczęszczanie na katechezę w 2018 r. deklarowało 70 proc., podczas gdy jeszcze w 2010 było to 93 proc., w 2013. Aż 74 proc. młodzieży przyznało się w ciągu ostatniego miesiąca do wypicia piwa, 62 proc. do wypicia wódki, a 43 proc. do wypicia wina. W ciągu 12 miesięcy poprzedzających badanie, marihuanę lub haszysz zażywał co piąty 18/19-letni uczeń. Wydłuża się też czas spędzania w sieci. W 2018 r. było to średnio 4 godz. i 20 minut. GN 8.06.19

„Fajni” pasterze


Od pasterzy wymaga się zazwyczaj różnych rzeczy, ale raczej na poziomie ziemskim: niech dobrze zarządzają finansami, niech budują, remontują, organizują. Miło będzie, jeśli ładnie zaśpiewają i pogrzeby sprawnie poprowadzą. Niech będą tolerancyjni, lubiani i niech unikają kontrowersji. O ile uznaje się ich przewodnictwo w drodze, to niekoniecznie toleruje się konsekwentne wskazywanie celu tej drogi. Ważne, żeby „doczesna pielgrzymka” przebiegała bez wstrząsów. A jaki jest jej cel? To już mniej istotne. Pasterz ma być fajny. Niektórzy na to idą. Zamiast tłumaczyć naukę Kościoła, tłumaczą się z nauki Kościoła. Wybierają „dialog” z wilkami, a owcom każą się przysłuchiwać i podziwiać ich tolerancję i otwartość. Tak się ustawiają między wilkami a owcami, żeby i wilk był syty, i owca… no, może nie cała, ale jeśli wilk pozwoli, to żywa. Podatni na polityczną poprawność, za dobre uznają tylko takie prowadzenie, które nie jest pewne i mocne. Cenią tylko takie słowa, które nie prowadzą, lecz roztaczają miraże. W gruncie rzeczy za dopuszczalne uznają więc tylko takie słowa, które nie są słowem Bożym. Mentalność fajnego pasterza w niektórych środowiskach teoretycznie chrześcijańskich doprowadza do sytuacji, gdy od przewodnika w wierze nie wymaga się… wiary. Jednak „biada pasterzom Izraela, którzy sami siebie pasą!” – ostrzega Bóg ustami Ezechiela. To zawsze grozi przewodnikom, którzy tracą z oczu cel i skupiają się na sobie. Tacy nie będą w stanie ostrzec owiec przed niebezpieczeństwem, bo nie tylko go nie widzą, ale sami je tworzą. Dobry pasterz zna mechanizm pokusy i odróżnia przydrożne atrakcje od niebiańskich pastwisk.  Pasterzem jest każdy, kto wywiera na człowieka wpływ. Gdy fascynuję się czyjąś myślą, idę za nią, testuję, próbuję wdrażać w życie. Ten ktoś jest moim autorytetem, prowadzi mnie, nawet gdy o tym nie wiem. Nasz Przeciwnik woli, żebym nie wiedział. Ukrywa swoją tożsamość, przedstawia fałszywe cele. Gdy ludzie wyczują w kapłanie bliskość Baranka – Pasterza pasterzy, niewiele będzie miał czasu na życie prywatne. Być może teraz w Kościele idziemy doliną ciemniejszą niż wiele innych, ale ręka Pańska wciąż jest ta sama. Wystarczy jej nie wypuszczać z własnej dłoni. W praktyce oznacza to wytrwałą modlitwę i udział w sakramentach Kościoła. Tam, gdzie wierni pozostaną wierni, nie zabraknie pasterzy, którzy pozostaną dobrzy. GN 8.06.19

niedziela, 7 lipca 2019

Fala nienawiści

Wpisy nawołujące do zabójstwa o. dr. Tadeusza Rydzyka czy podłożenia bomby pod Radio Maryja nie mogą pozostać bezkarne. Stowarzyszenie Ogólnopolski Komitet Obrony przed Sektami i Przemocą składa doniesienie do Prokuratora Generalnego w sprawie „publicznego nawoływania do zabicia oraz fizycznego znieważenia o. Tadeusza Rydzyka oraz podłożenia bomby m.in. pod siedzibą Radia Maryja”. Chodzi o dziesiątki nienawistnych wpisów, które ukazały się 14 maja 2019 r. na portalu wp.pl, pod artykułem dotyczącym książki Sebastiana Karczewskiego „Pedofilią w Kościół. Oblicza kłamstwa”, szeroko omawianej w Radiu Maryja. Nasze Stowarzyszenie złożyło już kilkadziesiąt doniesień, które prokuratura przeważnie umarza. My odwołujemy się do sądu. A sądy też to oddalają, argumentując, że jest wolność wypowiedzi i że można skierować prywatny akt oskarżenia. Coś tutaj jest nie tak. Prawo tutaj szwankuje całkowicie 
Artykuł opublikowany na stronie: 
https://naszdziennik.pl/polska-kraj/209345,fala-nienawisci.html

sobota, 6 lipca 2019

Agenci w sejmie

W częściowo wolnych wyborach 4 czerwca 1989 r. Polacy odrzucili komunizm, tymczasem po 30 latach twarzą tych wydarzeń staje się aparatczyk partyjny Aleksander Kwaśniewski, zaproszony przez Europejskie Centrum Solidarności do wspólnego świętowania rocznicy wyborów, „wolności i demokracji”. Układ z 4 czerwca 1989 r. nigdy nie został przerwany. Nigdy nie było przyzwolenia ze strony peerelowskich służb specjalnych, żeby liczyć się z wolą Narodu. Proszę zauważyć, co dzieje się tuż po przegranych przez ugrupowania komunistyczne wyborach. Już dwa dni później, 6 czerwca 1989 r., gen. Czesław Kiszczak wprowadza stan podwyższonej gotowości bojowej w podległym mu resorcie. Miał wówczas do dyspozycji więcej janczarów niż liczą obecne Siły Zbrojne RP i 90 tys. tajnych współpracowników. Układ okrągłostołowy bardzo Polskę pokiereszował. Takie nazwiska jak Bronisław Geremek, Jacek Kuroń, Adam Michnik, Karol Modzelewski to najważniejsze postacie, które cementowały ten układ po stronie opozycji, a po drugiej stronie Jaruzelski, Kiszczak, Rakowski, Janiszewski. Utworzyły się nieformalne dwie grupy z dwóch stron barykady, sfraternizowały i co by nie powiedzieć, dotrzymały słowa. Nikomu z nich nigdy nic się nie stało – Jaruzelski spoczął z honorami na Powązkach. To jest nadal plucie w twarz Polakom. Teraz ten układ dostał drugie życie poprzez Brukselę. Powrócili, są niezatapialni, jak Leszek Miller i Włodzimierz Cimoszewicz, na którego, mimo że miał być związany ze służbami PRL, głosowało 200 tys. ludzi. Potomkowie starych „elit” opanowali nowe obszary władzy i dziś nie muszą już nosić legitymacji partyjnych. To jest bardzo niebezpieczne, bo oni są lepiej przygotowani merytorycznie i organizacyjnie i dalej się rozpychają łokciami. Jak Kwaśniewski ma nie świętować 4 czerwca? Wybory do europarlamentu pobudziły wyobraźnię, że jednak są możliwe powroty. Zostali wybrani demokratycznie w stolicy kraju, nikt ich tak nigdy nie zalegalizował.
Artykuł opublikowany na stronie: 
https://naszdziennik.pl/mysl/209299,agenci-w-sejmie.html


piątek, 5 lipca 2019

Kto za nimi stał

Okrągły stół miał być pierwszym elementem naszego – solidarnościowego zwycięstwa z tymi, których chcieliśmy pokonać, natomiast tam doszło do umowy, która obowiązuje do dzisiaj. Tak naprawdę ciągle jesteśmy powiązani pępowiną z PRL. Oczywiście jest to konstatacja, która przeraża, bo ta umowa, a z dzisiejszego punktu widzenia bardziej zmowa, wciąż obowiązuje. Moskwa zdjęła parasol ochronny znad polskich komunistycznych władz, mówiąc ratujcie swoje „cztery litery”. Były dwie drogi do niepodległości w rozumieniu komunistycznym, czyli droga PPR a więc tzw. liberałów partyjnych, którzy poszli na współpracę, i druga droga PZPR– opozycja demokratyczna, czyli dawni koledzy z partii. I tam nie było miejsca na opozycję niepodległościową, która przecież istniała. Łaskawie dano opozycji jedynie 30 proc. miejsc w Sejmie. Lustracja dla tych ludzi uwikłanych w służby specjalne jest elementem szalenie niebezpiecznym, stąd każdy, kto się boi lustracji, może być – z dużą pewnością – postrzegany jako człowiek uwikłany. Trzeba też powiedzieć, że te uwikłania sięgały bardzo wysoko, to nie tylko „Bolek”, ale także otoczenie. A przecież od prześledzenia życiorysów i ich zbadania należało zacząć budowę własnej państwowości, tyle że tego nie uczyniono. Widać, dlaczego. Proszę sobie przypomnieć, ile mieliśmy niewyjaśnionych wypadków osób, które próbowały recenzować lata przeszłości, którzy próbowali zmienić doktrynę gospodarczą forsowaną przez Balcerowicza. Weźmy chociażby szefa NIK Waleriana Pańko, za którego kadencji powstał raport na temat gigantycznej kradzieży pieniędzy z Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego, który zginął w niewyjaśnionym do dziś wypadku samochodowym w październiku 1991 roku, w przeddzień ujawnienia afery FOZZ. Wcześniej zaś, bo przy Okrągłym Stole, mamy niewyjaśnione zbrodnie zabójstw kapłanów, które mają pokazać, że są pewne ośrodki wciąż aktywne, i ostrzegają przed nadmiernym zaangażowaniem się w robienie porządku z komunistyczną przeszłością.
Artykuł opublikowany na stronie: 
https://naszdziennik.pl/polska-kraj/209323,kto-za-nimi-stal.html


czwartek, 4 lipca 2019

Gorzkie zwycięstwo

Układ z 4 czerwca 1989 r. nigdy nie został przerwany, ale wręcz był kontynuowany. Nigdy nie było przyzwolenia ze strony peerelowskich służb specjalnych, żeby liczyć się z wolą Narodu – zwraca uwagę w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” dr Lech Kowalski, biograf komunistycznych generałów Wojciecha Jaruzelskiego i Czesława Kiszczaka – autorów kontrolowanej przez partię komunistyczną i aparat represji tzw. transformacji. Europejskie Centrum Solidarności, znane z lewackich przedsięwzięć promujących ideologię gender i grupy LGBT, ustawiło z tej okazji symboliczny rekwizyt w postaci okrągłego stołu. Będą przy nim debatować zaproszeni goście, m.in. Donald Tusk, Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski. Postkomuniści i politycy wspierający „lewą nogę” wystąpią jako mentorzy demokracji i solidarności. Czy uczestnicy spotkań w ECS usłyszą niewygodne pytania o układ PRL i III RP? Kto z posłów i senatorów opozycji był tajnym współpracownikiem SB? Kim było 100 najważniejszych, nigdzie nierejestrowanych agentów bezpieki, którzy znaleźli się w nowym układzie władzy?
Artykuł opublikowany na stronie: 
https://naszdziennik.pl/polska-kraj/209267,gorzkie-zwyciestwo.html


środa, 3 lipca 2019

Jesteśmy jeszcze na rozdrożu

Zaskoczenie pojawiło się kilka miesięcy temu, kiedy dowiedzieliśmy się, że czołowi działacze i członkowie KC PZPR, a więc osoby, które rozpoczynały karierę, i to na najwyższych szczeblach partii komunistycznej – jeszcze w latach 80 w brygadzie Jaruzelskiego i Kiszczaka, znalazły się na czołowych miejscach Koalicji Europejskiej. Tym bardziej to dziwne, że byli przedstawiani jako „czołowi Europejczycy”. Największym zwycięzcą w tym konglomeracie, jeśli spojrzymy na wynik i rozmach, odnieśli działacze PZPR, która formalnie od dawna nie istnieje, ale jej działacze mają – można powiedzieć – nadreprezentację w Parlamencie Europejskim, wprowadzając tam aż pięciu swoich polityków. Jeśli weźmiemy pod uwagę siły i środki oraz właściwie brak kampanii takich osób, jak Leszek Miller czy Włodzimierz Cimoszewicz, to są najwięksi zwycięzcy tych wyborów. To bardzo smutne, że 30 lat po upadku komunizmu w Polsce, że po 30 latach od tzw. częściowo wolnych wyborów 4 czerwca 1989 roku, polska reprezentacja w Parlamencie Europejskim to jest wierchuszka partii komunistycznej. Tomasz Rzymkowski
Artykuł opublikowany na stronie: 
https://naszdziennik.pl/polska-kraj/209221,jestesmy-jeszcze-na-rozdrozu.html

wtorek, 2 lipca 2019

Chłop w kompost


Nowy sposób pochówku ludzi wymyślono w amerykańskim stanie Waszyngton. Ludzkie ciało będzie tam można zgodnie z prawem… kompostować. Po zastosowaniu odpowiedniej procedury z użyciem lucerny, kawałków drewna i słomy doprowadza się w ciągu 30 dni do zamiany zwłok w dwie taczki kompostu, które można następnie zastosować na przykład przy uprawie kwiatów w ogródku. Podobno taka forma pochówku jest bardziej ekologiczna: nie wiąże się z dużą emisją dwutlenku węgla i oszczędza się grunt na cmentarze. To się nazywa gruntowne odczłowieczenie. GN 30.05.19

poniedziałek, 1 lipca 2019

Świadczyć czy dołożyć

Od pierwszej chwili oglądania filmu panów Sekielskich czułem ból, obrzydzenie, gniew, wstyd…Mój protest budzi nie temat tego filmu, nie to, że demaskuje grzech w ludziach Kościoła. Raczej trzeba dziękować, że ta demaskacja jest tak wyraźna i że piętnuje bezwzględnie hipokryzję duchownych. Słusznie, bo ich czyny są bezpardonową zdradą Chrystusa i Kościoła, zdradą nauczania w Kościele katolickiemu. Są zaprzaństwem. Zatem mój protest budzi nie temat tego filmu, nie to, że demaskuje grzech w ludziach Kościoła. Nie, mój sprzeciw budzi co najmniej niejasność odpowiedzi – dlaczego autorzy filmu piętnują to zło? W imię czego? Chciałbym tylko przypomnieć pewne słowa, wypowiedziane w Olsztynie w 1991 r. przez św. Jana Pawła II, tak bezczelnie znieważonego w tym obrazie filmowym. „Niewiele daje wolność mówienia, jeśli słowo wypowiadane nie jest wolne. Jeśli jest spętane egocentryzmem, kłamstwem, podstępem, może nawet nienawiścią lub pogardą dla innych – dla tych na przykład, którzy różnią się narodowością, religią albo poglądami. Niewielki będzie pożytek z mówienia i pisania, jeśli słowo będzie używane nie po to, aby szukać prawdy, wyrażać prawdę i dzielić się nią, ale tylko po to, by zwyciężać w dyskusji i obronić swoje – może właśnie błędne – stanowisko. Słowa mogą czasem wyrażać prawdę w sposób dla niej samej poniżający. Może się zdarzyć, że człowiek mówi jakąś prawdę po to, żeby uzasadnić swoje kłamstwo. Wielki zamęt wprowadza człowiek w nasz ludzki świat, jeśli prawdę próbuje oddać na służbę kłamstwa. Wielu ludziom trudniej wtedy rozpoznać, że ten świat jest Boży. Prawda zostaje poniżona także wówczas, gdy nie ma w niej miłości do niej samej i do człowieka”. Obawiam się, że twórcy filmu i część odbiorców tego nie zrozumie. Trudno. Ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr
Artykuł opublikowany na stronie: 
https://naszdziennik.pl/polska-kraj/208765,swiadczyc-czy-dolozyc.html