poniedziałek, 1 lipca 2019

Świadczyć czy dołożyć

Od pierwszej chwili oglądania filmu panów Sekielskich czułem ból, obrzydzenie, gniew, wstyd…Mój protest budzi nie temat tego filmu, nie to, że demaskuje grzech w ludziach Kościoła. Raczej trzeba dziękować, że ta demaskacja jest tak wyraźna i że piętnuje bezwzględnie hipokryzję duchownych. Słusznie, bo ich czyny są bezpardonową zdradą Chrystusa i Kościoła, zdradą nauczania w Kościele katolickiemu. Są zaprzaństwem. Zatem mój protest budzi nie temat tego filmu, nie to, że demaskuje grzech w ludziach Kościoła. Nie, mój sprzeciw budzi co najmniej niejasność odpowiedzi – dlaczego autorzy filmu piętnują to zło? W imię czego? Chciałbym tylko przypomnieć pewne słowa, wypowiedziane w Olsztynie w 1991 r. przez św. Jana Pawła II, tak bezczelnie znieważonego w tym obrazie filmowym. „Niewiele daje wolność mówienia, jeśli słowo wypowiadane nie jest wolne. Jeśli jest spętane egocentryzmem, kłamstwem, podstępem, może nawet nienawiścią lub pogardą dla innych – dla tych na przykład, którzy różnią się narodowością, religią albo poglądami. Niewielki będzie pożytek z mówienia i pisania, jeśli słowo będzie używane nie po to, aby szukać prawdy, wyrażać prawdę i dzielić się nią, ale tylko po to, by zwyciężać w dyskusji i obronić swoje – może właśnie błędne – stanowisko. Słowa mogą czasem wyrażać prawdę w sposób dla niej samej poniżający. Może się zdarzyć, że człowiek mówi jakąś prawdę po to, żeby uzasadnić swoje kłamstwo. Wielki zamęt wprowadza człowiek w nasz ludzki świat, jeśli prawdę próbuje oddać na służbę kłamstwa. Wielu ludziom trudniej wtedy rozpoznać, że ten świat jest Boży. Prawda zostaje poniżona także wówczas, gdy nie ma w niej miłości do niej samej i do człowieka”. Obawiam się, że twórcy filmu i część odbiorców tego nie zrozumie. Trudno. Ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr
Artykuł opublikowany na stronie: 
https://naszdziennik.pl/polska-kraj/208765,swiadczyc-czy-dolozyc.html



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz