W nowym parlamencie, przynajmniej póki co, wyłania się większość, która miała jeden łącznik – odsunąć PiS od władzy. Później pojawiały się różne pomysły. Lewica chciała odsunąć PiS, żeby dokonać totalnej walki z Kościołem, z klerykalizmem i domagać się różnych rewolucyjnych rzeczy. Platforma ma 100 obietnic, których chyba sama nie pamięta, a które mają zostać zrealizowane w 100 dni (…). Szkoda w tym wszystkim Polski, bo jesteśmy w bardzo niebezpiecznej sytuacji z perspektywy międzynarodowej, bo mamy do czynienia z wojną cywilizacyjną – powiedział prof. Mieczysław Ryba, historyk, politolog, w środowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja. Wynik wyborów parlamentarnych, chociaż frekwencja była rekordowa, napawa przerażeniem, bowiem nie wiemy, kto ostatecznie będzie rządził, a kto stanie się opozycją. Teoretycznie większość ma totalna opozycja, ale w jej szeregach pojawiają się pierwsze mniejsze lub większe konflikty, a sam Donald Tusk już nie wywiązał się z pierwszej obietnicy przedwyborczej złożonej w Sopocie, jaką miało być odblokowanie KPO w ciągu 24 godzin od ogłoszenia wyników wyborów. Mamy także pomysły Unii Europejskiej, czyli Niemiec na budowę superpaństwa i spacyfikowania wszelkich autonomicznych, podmiotowych aspiracji Europy Centralnej. To wszystko nas otacza i przygniata w przyspieszonym tempie. Potrzebny byłby rząd, który potrafiłby się temu przeciwstawić i byłby skuteczny nie tylko w przyjmowaniu stanowisk, ale także w prowadzeniu spraw polskich w dobrym kierunku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz