sobota, 25 maja 2019

Ochrona z papieru

Seria profanacji i antykatolickich wystąpień świadczy, że prawo do ochrony uczuć religijnych nie jest w Polsce respektowane. Czy obecnie funkcjonujące przepisy prawne w wystarczający sposób chronią uczucia religijne? Wydarzenia ostatnich dni pokazują, że wykładnia prawa nie znajduje odzwierciedlenia w rzeczywistości. Kilka dni temu – w Święto Konstytucji 3 Maja – środowiska lewackie i feministyczne – wsparte przez ideologów LGBT – urządziły bluźnierczy spektakl przed siedzibą Radia Maryja w Toruniu pod nazwą: „Na drugi koniec Tęczy z Ojcem Tadeuszem. Chryja 2.”. Tego samego dnia Leszek Jażdżewski, redaktor naczelny magazynu „Liberté!”, na Uniwersytecie Warszawskim również szydził z Kościoła oraz kapłanów i wiernych. To był wstęp do wykładu Donalda Tuska, przewodniczącego Rady Europejskiej. – Wolność manifestowania jest podstawą państwa demokratycznego. Tak samo jak ochrona godności człowieka. Pytanie, które się rodzi, to: gdzie są granice wolności wypowiedzi? Władza, która wydała zgodę na przeprowadzenie tej manifestacji, powinna wziąć pod uwagę, że podejmując taką decyzję, nie może pozwolić na uderzanie w godność innych grup. Kluczowym problemem jest to, że państwo polskie nie egzekwuje obecnych przepisów i nie wywiązuje się ze swojej roli. Bo tak to trzeba odczytywać – mówi „Naszemu Dziennikowi” ks. prof. Wojciech Góralski, kanonista, specjalista prawa wyznaniowego i konkordatowego. Wszystko to układa się w pewien ciąg wydarzeń zmierzających do jednego celu – podważenia fundamentów autorytetu Kościoła katolickiego, rozumianego jako wspólnota ludzi wierzących. I zaatakowania samej wiary katolickiej – zaznacza prof. dr hab. Grzegorz Kucharczyk z Instytutu Historii Polskiej Akademii Nauk.
Artykuł opublikowany na stronie: 
https://naszdziennik.pl/polska-kraj/208481,ochrona-z-papieru.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz