poniedziałek, 12 sierpnia 2019

Gdzie byli obrońcy tolerancji gdy szydzono z naszych świętości?

Komentarze, jakie się ukazały pod adresem ks. abp. Jędraszewskiego ze strony liderów Nowoczesnej, Wiosny czy też Leszka Millera przekraczają dopuszczalne granice dobrego smaku, kultury i jest to mowa nienawiści – w najczystszej postaci. Ale to tylko potwierdza słowa metropolity krakowskiego, że ci, którzy odwołują się do tolerancji, de facto sami nie tolerują chrześcijaństwa. Gdzie byli tzw. obrońcy tolerancji, gdy szydzono, wyrażano pogardę i ośmieszano najświętsze dla nas – ludzi wierzących – symbole chrześcijańskie, jak chociażby obraz Matki Bożej Częstochowskiej. Tym samym metropolita krakowski bardzo trafnie wykazał, że szczyt tolerancji jest największą nietolerancją i że środowiska LGBT, które tak domagają się tolerancji, tymczasem same nie są tolerancyjne. To kazanie ks. abp. Jędraszewskiego to jest współczesne „Non possumus!” – dość obrażania katolików, dość obrażania ludzi dobrej woli, dość obrażania wartości chrześcijańskich czy w ogóle dość obrażania normalności. Trzeba wyrazić wdzięczność tym hierarchom kościelnym i tym kapłanom, którzy zawsze zajmowali bardzo zdecydowaną postawę w sprawach zasadniczych. 
Artykuł opublikowany na stronie: 
https://naszdziennik.pl/polska-kraj/211577,wezwanie-do-dzialania.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz