czwartek, 11 czerwca 2020

Ludzie nie stają się gorsi dlatego, że wyrażają inne zdanie


Dla takich drobiazgów, które za chwilę stracą aktualność, poświęcasz przyjaźń? Dla bzdurnego poczucia, że dominujesz w sporze, o którym wiesz, że pozostanie nierozstrzygnięty, jesteś gotów zerwać dobre więzi? Chcesz stracić wielką wartość, nic za to nie zyskując? Owszem, są sprawy, w których nie można za nic ustępować, ale tematy społeczno-polityczne zwykle do takich nie należą, a w sporach o nie z zasady nikt nikogo nie przekonuje. Po kłótni każdy pozostaje przy swoim, tyle że jest bardziej nastroszony, niż był przed kłótnią. Po starciu strony konfliktu z reguły jeszcze głębiej okopują się na swoich pozycjach i gęściej się ostrzeliwują. „Jeżeli to jest możliwe, o ile to od was zależy, żyjcie w zgodzie ze wszystkimi ludźmi!” – mówi św. Paweł. Myślę, że pielęgnowanie uraz i zwlekanie z pojednaniem jest dawaniem miejsca diabłu. Na tej pożywce z głupstw wyrastają wielkie nieszczęścia. A przecież zazwyczaj można pozostawać przy swoich racjach, pozostając też w dobrych relacjach. Franciszek Kucharczyk GN 4.06.20

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz