środa, 24 listopada 2021

Wspólnota wartości, ale jakich?

 


Premier Belgii Alexander De Croo był łaskaw skrytykować Polskę. „Nie można inkasować pieniędzy, a odrzucać wartości” – powiedział. Odniósł się w ten sposób do wypowiedzi polskiego premiera Mateusza Morawieckiego, który stwierdził, że żądania unijnych instytucji względem naszego kraju są jak „pistolet przystawiony do głowy”. Taaak, te słynne unijne wartości… Osobliwie brzmią takie słowa w ustach przedstawiciela państwa, które przoduje w wyścigu o palmę cywilizacyjnego szaleństwa. Eutanazja jest już w Belgii dopuszczalna bez ograniczeń wiekowych, także na prośbę dzieci. 10 procent śmierci niemowląt to wynik tego właśnie procederu. Lekarze praktycznie stali się tam władcami życia i śmierci pacjentów, których można posłać na tamten świat z dowolnego powodu, wystarczy, że im życie zbrzydnie. Edukacja seksualna sprowadza się do deprawowania dzieci i młodzieży. Aborcja jest tam oczywistym „prawem człowieka”, a jednopłciowe pary uzyskały możliwość zawierania „małżeństw” już prawie dwie dekady temu. I tak dalej. Więc jak to jest: to są te wartości, z których wyrosła Europa i których my rzekomo nie szanujemy?  Czy my dostajemy kasę charytatywną? Od kiedy to jakiekolwiek państwo robi coś dla innego państwa z miłości? GN 4.11.21

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz