sobota, 10 czerwca 2023

Nie ma czego świętować

 


Po 34 latach tak naprawdę nie ma czego świętować 4 czerwca. Właściwie mamy chichot historii, bo oto w jednym szeregu będą maszerować ci, którzy w 1989 roku byli po stronie „Solidarności”, a jednocześnie lewaccy spadkobiercy PZPR-u, których nowa odsłona powstała za pieniądze KGB. Dlatego 4 czerwca, który Donald Tusk chce uczynić świętem, de facto powinien być dniem żałoby, bo wybory parlamentarne w 1989 roku były tylko częściowo wolne. Ciekawe, jakby dzisiaj świętowała młodzież, jakie byłoby to święto demokracji, gdyby się dowiedziała, dajmy na to, że PiS ma pewne 60 procent miejsc w Sejmie jeszcze przed wyborami, bo tak została skonstruowana ordynacja. Ordynacja do Sejmu została wtedy ustawiona, wynik wyborów do Sejmu był z góry ustalony, wiadomo było, że wygrać mają komuniści, a prawdziwie wolne były jedynie wybory do Senatu. Na tym polega chichot i paradoks całej sytuacji, że dzisiaj ktoś próbuje wmówić ludziom, że świętują demokrację, podczas gdy tak naprawdę świętuje układ i złamanie wszelkich zasad demokracji – ustawienie rzekomo pierwszych wolnych wyborów w Polsce.
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/277250,tak-ksztaltowala-sie-iii-rp.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz