sobota, 19 sierpnia 2023

Strajk rozumu

 


Aktywistki Strajku Kobiet, w nadziei na zmianę opcji politycznej, przygotowują się do ideologicznego skoku na szkoły. „Wiele ekspertek i ekspertów pracuje nad planem naprawy edukacji” – pisze Dorota Łoboda w „Gazecie Wyborczej”. Dziennikarka twierdzi, że „temat edukacji powinien, musi być jednym z kluczowych tematów nadchodzącej kampanii wyborczej – jako ten, który dotyczy nie tylko tego, co będzie bezpośrednio po wyborach czy w kolejnej kadencji parlamentu, ale jako dotyczący przyszłości obecnego i kolejnych młodych pokoleń”. Wymienia postulaty kampanii „Szkoła wolna od dyskryminacji i przemocy”. Wśród żądań jest, rzecz jasna, wprowadzenie „rzetelnej edukacji seksualnej opartej o standardy WHO”. W istocie chodzi o seksualizację i indoktrynację dzieci w duchu ideologii gender. Działaczki domagają się też „monitorowania podstawy programowej i podręczników pod kątem równościowym, wprowadzenia języka równościowego do szkolnych dokumentów, obowiązkowych zajęć z edukacji antydyskryminacyjnej w ramach studiów przygotowujących do pracy w szkole, systemowego wsparcia dla nauczycielek i nauczycieli podejmujących działania antydyskryminacyjne, wycofania religii ze szkół”. W rzeczywistości zrealizowanie tych postulatów oznaczałoby dyskryminację ludzi, którzy np. odmówiliby zwracania się do dziewczyn jak do chłopców i odwrotnie. Oznaczałoby toalety „dla wielu płci” i inne szaleństwa. Czy tego chcemy? Franciszek Kucharczak, GN 31/23

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz