piątek, 12 lutego 2016

Analiza sytuacji w Polsce po wyborach (cz I)



Zdrada Boga, Kościoła i wyższych wartości klasycznych jest coraz szersza na Zachodzie, tam się tworzy era pochrześcijańska. U nas jest znacznie lepiej. Ale i u nas jest coraz gorzej, gorzej niż za komunizmu późnej fazy: coraz gorzej jest wśród młodzieży, zwłaszcza w miastach, wśród 30- i 40-latków, i wśród urzędników, i różnych oficjeli, zwłaszcza społeczno-politycznych. Coraz ostrzejszy jest podział na gorących patriotów i gniewnych apatrydów, na wierzących i niewierzących, altruistów i egoistów, na mądrych i głupich. Jest bardzo dużo miłujących Polskę jak Matkę, żyjących w społeczeństwie jak w dobrej rodzinie, czerpiących z niej jak z ogrodu Eden dobro, prawdę, sens pracy i życia, ale też coraz więcej jest niewdzięcznych, oszukujących Ojczyznę, udających jej dzieci tylko w czasie wyborów, uczuciowo obojętnych wobec niej albo zdradzających ją na rzecz anonimowego państwa Europy czy też zwalczających ją zajadle, jak niektóre mniejszości etniczne lub ateistyczne. Owszem, może być różne rozumienie patriotyzmu i niektórzy tym się tłumaczą, ale nie jest żadnym patriotyzmem nienawiść do Polski lub jej niszczenie. Niekiedy żaden środek ludzki nie jest w stanie przebić tej diabelskiej ściany psychicznej i osobowościowej.  Wystąpił dziś z całą siłą problem złych ideologicznie i moralnie partii społecznych i politycznych, np. wasalskich wobec obcego państwa, w Europie i w Polsce. Szatan nienawidzi stworzenia, życia, prawdy, dobra, pokoju, miłości, zgody i miłosierdzia. Skąd się biorą dziś wyrodni politycy i złe partie społeczno-polityczne? Najczęściej z powodu wyrzucenia z życia politycznego wyższej etyki. Jak dla starożytnych Egipcjan bogiem było słońce, tak dziś tego rodzaju społeczności, partie, orientacje polityczne mają taki heliotropizm, tyle że nie do Boga, lecz do Rosji, Niemiec, Brukseli, UE, Ameryki. Duch „traktatu lizbońskiego” jest taki, że Bruksela ma pełne prawo nakazywać nam, jak wysoki ma być płomień świecy, ile wody ma wypływać z pisuaru, że nie wolno wędzić wędlin i ryb, jaki ma być poziom wiatru w stajni, że duchowny nie może uczestniczyć w uroczystości państwowej w stroju kościelnym itd. A już w ogóle jest nie do pomyślenia, by jakiekolwiek państwo UE nie zabijało niechcianych czy chorych dzieci poczętych. I tak PO okazała się partią brukselską, Nowoczesna – jej mutacją poprawioną i silniejszą. Smutne też, że niektórzy przywódcy PSL tak przyspawali się do PO, iż nie widzą niczego złego w porzuceniu dobra polskiej wsi i tylko atakują PiS, które dziś stało się wraz ze Zjednoczoną Prawicą jedynym ratunkiem polskiej wsi. I wreszcie jest bardzo bolesne, że niektórzy ludzie z lobby pewnej mniejszości, w kraju i za granicą, tak zaciekle atakowali i atakują totalnie prezydenta, rząd i parlamentarzystów prawicy, przypisując im wszelkie zło, w zasadzie dlatego, że zwyciężyli przez swój program. Ks. prof. Czesław S. Bartnik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz