poniedziałek, 5 lutego 2018

Skoordynowana fala oszczerstw



Przeciwko Polsce prowadzona jest skoordynowana akcja dyfamacyjna; przedstawiciele klasy politycznej muszą sobie wreszcie zdać sprawę z tego, że nie istnieją przypadki w tej materii – pisze na portalu w.Polityce.pl Maciej Świrski z zarządu Polskiej Fundacji Narodowej. Według Świrskiego, ataki, które „prowadzą uzbrojoną narracją na demokratycznie wybranych reprezentantów narodu polskiego” są precyzyjnie dopasowane do wrażliwości politycznej opinii publicznej za granicą. „Zakładają mechaniczną i gwałtowną reakcję na sygnały słowne takie jak »faszyzm«, »nietolerancja«, »rasizm«, »dyskryminacja«, »podważenie niezawisłości sądów«, »zagrożenie demokracji«, itd. Są to słowa-klucze i zwroty tak oczywiste, zrozumiałe same z siebie, że nie wymagają wyjaśnień – każdy wie, co o nich myśleć i jak traktować tych, którzy się z nimi identyfikują” – napisał. Jak zaznaczył, główną osią antypolskiej narracji jest m.in. „polski nazizm” i „do niej dostosowany jest cały wachlarz działań przeciwnika”. „Polskiemu kalendarzowi politycznemu towarzyszą działania dezinformacyjne wrogów Polski. To »FakeNews«, które w dodatku, skoro Polska jest oskarżana jest o »nazizm«, powiązane są z hitlerowskim kalendarzem rocznicowym”. „Według tego samego scenariusza agenci i kolaboranci sowieccy byli postępowymi bohaterami, a nie zdrajcami i poplecznikami jednego z największych morderczych reżimów totalitarnych ostatniego stulecia. Mogą pojawić się też oskarżenia Polaków w niemieckiej prasie o ludobójstwo, bo polski dywizjon 300 Ziemi Mazowieckiej brał udział w bombardowaniu Drezna w lutym 1945 roku – co wydaje się absurdalne, ale ponieważ oskarżenia przeciwko Polsce są absurdalne, to trzeba i takie warianty brać pod uwagę. Tym bardziej że niemiecka narracja historyczna właśnie takie argumenty podnosi – w tym wypadku Polacy nie tylko byliby »sprawcami Holokaustu«, ale też »zbrodniarzami wojennymi«” – uważa Świrski. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz