piątek, 6 października 2017

Jakość ma wartość większą niż liczby


Rzeczywiście, grozi nam stale wielkie ryzyko rozcieńczenia naszej wiary, kupczenia Słowem Bożym lub jego zafałszowania (2 Kor 2,17; 4,2) tylko po to, by przyciągnąć życzliwą uwagę ludzi tego świata. Wielki francuski pisarz, Paul Claudel, ujął to humorystycznie: „Ewangelia jest solą, a wy zrobiliście z niej cukier”. Postawmy sprawę jasno: jeżeli poświęca się prawdę po to, aby uniknąć trudności wpisanych w dawanie świadectwa wierze, chrześcijanin nie jest już solą i na nic się nie przyda. Jeśli chrześcijanin, podobnie jak kameleon, przybiera kolory swojego otoczenia, nie stanowi już namacalnego znaku Królestwa Bożego: a przecież jesteśmy powołani, aby nadawać smak środowiskom, w których się znajdujemy, przez dawanie jasnego i jednoznacznego świadectwa naszej katolickiej wierze. Jest to ogromna odpowiedzialność, która spada w pierwszej kolejności na biskupów, katechistów, wszystkich chrześcijan i nasze chrześcijańskie rodziny. Jeśli przyjrzymy się liczbom i statystykom, Kościół katolicki zamknięty w jednym pomieszczeniu w dniu Pięćdziesiątnicy był bardziej niż mizerny. A jednak nigdy bardziej niż wtedy Kościół nie był bliski doskonałości, tej, którą osiągnie dopiero w Niebie. Liczby mają pewną wartość, ale jakość ma wartość nieporównanie większą. Musimy czynić wszystko, co w naszej mocy, aby na świecie żyło jak najwięcej chrześcijan, a nawet – zgodnie z nakazem Chrystusa – aby wszyscy ludzie stali się chrześcijanami. Nie wolno nam jednak poświęcać jakości duchowej na rzecz liczb, w przeciwnym wypadku będziemy mieli wielu takich, którzy definiują się katolikami, ale głęboko zasmucają Ducha Świętego przez swoje postępowanie i przez skażone grzechem serca. Kard. Robert Sarah
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/mysl/189727,duch-swietosci-w-kosciele.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz