piątek, 2 marca 2018

Raport musi być pełny


W trakcie działalności Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego pod przewodnictwem Jerzego Millera, ówczesnego ministra spraw wewnętrznych i administracji w rządzie Donalda Tuska, nie było nagrań z Wojskowego Portu Lotniczego Warszawa-Okęcie, natomiast w momencie, kiedy Platforma utraciła władzę – nagle takie nagrania się znalazły. Zostały ukryte celowo. Zadaniem komisji Millera nie było zbadanie faktycznych przyczyn katastrofy smoleńskiej, ale dążenie do tego, żeby uzyskać rezultat podobny do tego, który osiągnie strona rosyjska. Odsądzano od czci i wiary tych wszystkich, którzy wskazywali, że badania miejsca katastrofy, szczątków wraku są prowadzone wbrew sztuce, że gołym okiem widać było, jak niszczono dowody, zacierano ślady. Mnie osobiście tego typu działania przypominały bardziej metody rodem z PRL-u niż państwa demokratycznego. Państwo polskie za rządów Platformy i Donalda Tuska było służalcze wobec Rosji i Berlina, dopuściło się takich karygodnych zaniedbań, wręcz narodowej zdrady. Mec. Stefan Hambura wielokrotnie wskazywał, że na pokład samolotu, do przestrzeni ładunkowej wprowadzono apteczkę techniczną zawierającą blisko tonę najróżniejszych części, m.in. koła, kanistry, środki czystości, która nie została sprawdzona przez BOR i SKWA. Po zderzeniu z brzozą samolot nie może się rozpaść na 60 tysięcy kawałków. Również zderzenie z brzozą nie jest w stanie doprowadzić do takich zniszczeń, a tym bardziej do wbicia z ogromnym impetem w ziemię drzwi wejściowych samolotu na głębokość jednego metra. Fakt, że przez blisko osiem lat wrak tupolewa i oryginały czarnych skrzynek nie wracają do Polski, to wszystko działa na szkodę Putina i kremlowskiej propagandy. Piotr Walentynowicz
Artykuł opublikowany na stronie: https://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/194747,raport-musi-byc-pelny.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz