poniedziałek, 28 maja 2018

Nowa taktyka islamistów?



Ks. Bernardo Cervellera, kierujący misyjną agencją informacyjną AsiaNews zauważa, że islamiści nie przebierają w środkach, by zrealizować swoje mordercze cele. „Dzieci od dłuższego już czasu wykorzystywane są jako «żywe bomby», jednak wykorzystanie w tym celu całej rodziny jest przerażającą nowością w taktyce islamistów” – podkreśla misjonarz. Ojciec rodziny precyzyjnie wszystko zorganizował, każdemu przydzielił konkretne zadanie. Zaplanował wykorzystanie bliskich, by uderzyć w kościoły. I w ostatnim ataku on sam wjechał samochodem w świątynię i odpalił ładunek wybuchowy. To jest pierwsza rzecz, która szokuje. Przerażające jest to, że te dwie dziewczynki, które szły z mamą, miały na sobie ładunki wybuchowe. Podobne sytuacje z wykorzystaniem dzieci mają miejsce np. w Nigerii, gdzie islamiści z Boko Haram posługują się małymi dziewczynkami do przeprowadzania ataków terrorystycznych. Doszliśmy do poziomu przeraźliwego szaleństwa, do totalnego wynaturzenia człowieczeństwa. ” Matka wraz córkami, dziewięcio- i dwunastolatką, ukryły ładunki wybuchowe pod islamskimi sukniami i jako pierwsze wysadziły się w powietrze w kościele protestanckim. Dwaj synowie, szesnastolatek i osiemnastolatek podjechali na motorze pod kościół katolicki. Zostali jednak zatrzymani przez czuwającego nad bezpieczeństwem katolickiego wolontariusza, który nie pozwolił im wejść do środka. Ładunek, który mieli w plecaku odpalili przed bramą, zabijając przy tym wolontariusza. Jako ostatni zamachu dokonał ojciec, wjeżdżając samochodem w kościół protestancki.GN 14.05.18

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz