poniedziałek, 21 października 2019

Dzieci pod kontrolą


Czy kontrola aktywności dziecka w internecie to obowiązek każdego odpowiedzialnego rodzica i opiekuna, czy raczej inwigilacja motywowana brakiem zaufania? Najmłodsze dzieci surfujące w internecie wymagają stałej obecności rodzica. Powinny korzystać jedynie z pozytywnych i bezpiecznych treści – dziecko odwiedza tylko te strony, które wybierze rodzic (lub na które – po zweryfikowaniu treści – wyrazi zgodę). Bardzo ważne jest ustalenie limitu czasu korzystania z internetu. Czas spędzony w sieci przez dzieci w wieku przedszkolnym nie powinien przekraczać 30 minut, a tych w wieku szkolnym dwóch godzin na dobę. Warto ustalić również, w jakich sytuacjach (np. podczas posiłków) lub w jakie dni nie korzystamy z komputera i smartfona (np. jeden dzień w tygodniu bez komputera). Przedszkolaki korzystające z internetu w obecności rodzica z pewnością nie zetkną się z nieodpowiednimi treściami. W przypadku ich starszych kolegów, którzy samodzielnie korzystają z internetu nie tylko w domu, ale także w szkole i poza nią, takiej pewności nie ma. Dlatego rolą rodzica jest stworzenie warunków do spokojnej, rzeczowej rozmowy – jeśli dziecko zetknie się w sieci ze szkodliwymi lub niepokojącymi je materiałami, musi mieć świadomość, że nie jest samo. Powinno wiedzieć, że może w każdej chwili porozmawiać z mamą lub tatą, nie bojąc się o to, że zostanie negatywnie ocenione lub ukarane. Rodzice powinni uświadamiać dziecku, że nie wszyscy ludzie, również w internecie, mówią prawdę, nie wszyscy mają dobre intencje i bezinteresownie chcą się zaprzyjaźnić. Nastolatkowi, który spotkał się z internetową pornografią, wytłumaczmy, że świat, który zobaczył na ekranie, nie jest prawdziwy. Stanowi zafałszowany obraz relacji intymnych i nie ma nic wspólnego z realnym życiem. GN 6.10.19

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz