niedziela, 28 lutego 2021

Byłem masonem

 


Najpierw myślałem, że nie ma problemu z połączeniem katolicyzmu i masonerii. Ksiądz z Opus Dei wyjaśnił mi, dlaczego bycie w masonerii i w Kościele się wyklucza. Masoni protestowali przed Watykanem w 1917 roku z okazji 200-lecia istnienia. Skandowali: „Szatan musi rządzić Watykanem”, i podnieśli plakat przedstawiający szatana i Michała Archanioła. Archanioł jednak był inaczej przedstawiony niż zwykle, nie unosił triumfalnie miecza. Na obrazie masonów to szatan pokonał Michała. Naocznym świadkiem tej demonstracji był wielki polski święty, o. Maksymilian Kolbe, który w odpowiedzi założył Milicję Niepokalanej. Dzisiejsi masoni są bardziej dyplomatyczni i przedstawiają siebie jako humanistyczny związek przyjaźni. Ale 32. stopień w rycie szkockim mówi: „Jezus jest niczym więcej jak prorokiem – jak Mahomet, Mojżesz, Platon, Konfucjusz, Budda…” i tak dalej. Czy chrześcijanin może podzielać takie poglądy, skoro wierzymy, że Jezus Chrystus jest jedynym Zbawicielem świata? Jakkolwiek masoni nie prezentują się obecnie na zewnątrz – np. jako humanistyczne stowarzyszenia przyjaciół, są i pozostaną przedstawicielami relatywizmu, przed czym ostrzegają kolejni Papieże. Burkhardt Gorissen, nawrócony mason. Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/232824,bylem-masonem.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz