czwartek, 14 grudnia 2023

O odejściach z kapłaństwa

 


W roku 2015 zrezygnowało z kapłaństwa 55. księży, a w 2017 roku 73. księży. W większości występują księża młodzi, kilka lat po święceniach. Nowością są rezygnacje grupowe: dwóch, trzech, a nawet czterech księży jednocześnie. Przypomina to dynamikę odejść z kapłaństwa w Europie Zachodniej w czasach posoborowych. Ważne są nie tylko liczby, ale przyczyny tego zjawiska. Cyfry nie wydają się być wielkie, jeżeli uwzględnimy ilość księży w Polsce (ok. 35 tys.). Sam fakt budzi jednak duży niepokój tak wiernych jak i księży. Za każdym „porzuceniem sutanny” kryje się głęboki ludzki dramat i wielkie cierpienie: wiernych, którzy korzystali z posługi księdza, jego rodziny, wspólnoty kapłańskiej, przełożonych i samego odchodzącego księdza. Odejście z kapłaństwa jest łamaniem przyrzeczeń danych Bogu i Kościołowi, ale w pewnych wypadkach bywa to jednak uczciwym rozwiązaniem podyktowanym przyjęciem odpowiedzialności nie tylko za siebie lub umożliwiającym naprawienie skutków błędnego rozeznania powołania. Przed Bogiem nie ma równych i równiejszych, wszyscy potrzebujemy przebaczenia od Boga i ludzi, niezależnie od spełnianych funkcji. Każda rezygnacja z kapłaństwa jest wezwaniem do nawrócenia, tak dla przełożonych jak i współbraci. Po przyjęciu święceń losy naszego kapłaństwa zależą od codziennej wierności Jezusowi, medytacji Słowa, wyrzekania się siebie, walki z pokusami. Mocne napominania bez przykładu życia i bez modlitwy, bardziej nieraz szkodzą niż pomagają. O.Augustyn SJ, GN 11.11.23

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz