niedziela, 19 sierpnia 2012

Tajemnicze katastrofy

Były poseł i senator RP, publicysta Czesław Ryszka opisuje w "Niedzieli" przykłady niewyjaśnionych zgonów i katastrof spowodowanych przez tzw. "nieznanych sprawców". W latach 90-tych umarł "na serce" Michał Falzman, kontroler NIK badający sprawę FOZZ.  Kilka miesięcy potem w przeddzień zapowiedzianego ogłoszenia wyniku śledztwa w sprawie afery FOZZ w wypadku samochodowym zginął prezez NIK Walerian Pańko i dyrektor Biura Informacyjnego Kancelarii Sejmu Janusz Zaporowski. Skazany na więzienie kierowca służbowej lancii wkrótce zmarł, a trzej policjanci, którzy jako pierwsi przybyli na miejsce wypadku i mogli potwierdzić, że przyczyną wypadku był wybuch, utonęli kilka miesięci później podczas weekendowego wypoczynku chociaż wszyscy trzej świetnie pływali. Wiele niewyjaśnionych zgonów jest związanych z katastrofą pod Smoleńskiem. 23 grudnia 2009 samobójstwo popełnił dyrektor generalny Kancelarii Premiera Tuska Grzegorz Michniewicz. Było to w dniu, w którym z remontu w Samarze wrócił TU-154 M, który później rozsypał się pod Smoleńskiem. 18 kwietnia 2010 zginął w wypadku samochodowym ks. Mieczysław Cieślar, który twierdził, że po katastrofie prezydenckiego TU-154 M otrzymał telefon ze Smoleńska od ks. płk. Adama Pilcha, który zginął w Smoleńsku. Profesor Marek Dulinicz, szef grupy archeologicznej, zginął 6 czerwca 2010 w wypadku samochodowym w trakcie oczekiwania na wyjazd do Smoleńska. Dariusz Szpineta, ekspert lotniczy, zawodowy pilot i instruktor, który podważył wersję raportu MAK i komisji Millera, został znaleziony martwy w łazience ośrodka wczasowego w Indiach. Niewyjaśniona jest też śmierć wicepremira Andrzeja Leppera, który został znaleziony martwy w biurze Samoobrony 5 sierpnia 2011, a miał przekazać waZne materiały Jarosławowi Kaczyńskiemu. Czy to wszystko nie jest tajemnicze? Prędzej czy później prawda jednak zwycięży i ofiary zgonów spowodowanych przez  nieznanych sprawców nie będą daremne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz