poniedziałek, 16 marca 2015

Sumienie senatora przegrywa z (PO)lityką partii



Senat głosami Platformy Obywatelskiej przyjął szkodliwą dla Polski i Polaków tzw. ustawę przemocową. Wprawdzie kilku senatorów tego ugrupowania zagłosowało zgodnie z sumieniem przeciwko ratyfikacji, ale tych „sprawiedliwych” było zbyt mało, aby odrzucić złe prawo. Za ratyfikacją konwencji przemocowej opowiedziało się 49 senatorów, przeciwnych było 38, a jedna osoba wstrzymała się od głosu. W myśl hasła „wszystkie ręce na pokład” skłoniło premier Ewę Kopacz do zwołania na kilka godzin przed głosowaniem Klubu Senatorów PO celem złamania tych, którzy mieli ochotę głosować z własnym sumieniem wyżej od partykularnych interesów partii. Reprymenda szefowej rządu i trzymającej stery Platformy okazała się skuteczna na tyle, że zdecydowana część senatorów tego ugrupowania zagłosowała zgodnie z duchem partii. W szeregach PO jest wielu profesorów, uczonych, a zachowali się tak, jakby człowiek pochodził od małpy, ponieważ nie dochodziły do nich żadne rzeczowe argumenty – uważa senator Ryszka. Prawdziwą furię wśród części senatorów PO wywoływały wypowiedzi powołujące się na głos Kościoła czy głos biskupów. Ze strony senatorów RP publicznie wypowiadane są głosy, w których przebija się wyraźnie złe nastawienie w stosunku do nauczania Kościoła w rodzaju: „Co nas obchodzi głos biskupów?”
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/131401,sumienie-senatora-przegrywa-z-po-lityka-partii.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz