środa, 25 marca 2015

Zachowała się, jak trzeba


Licealistka z Gdańska protestowała przeciwko propagowaniu bluźnierczego pseudospektaklu „Golgota Picnic”. Policja wytoczyła jej proces za „czyn chuligański”, który właśnie się rozpoczął.
Zrobiłam to, żeby bronić naszych wartości narodowych, bronić naszej wiary, nie można pozwalać na takie hańbienie – podkreśla Maria Kołakowska. – „Golgota Picnic” dokonywała obrazy imienia Boga, my, katolicy, nie możemy na to pozwolić, wielu ludzi jest ze mnie dumnych – zaznaczyła. Aprobatę wobec jej protestu wyrażały osoby zgromadzone w sądzie. – Brawo, Marysia, brawo, polska młodzież – krzyczeli. – Zachowała się, jak trzeba – dodawali, nawiązując do słów Danuty Siedzikówny „Inki”. Pod koniec czerwca zeszłego roku w siedzibie lewicowej Krytyki Politycznej w Gdańsku aktorzy Teatru Wybrzeże zorganizowali publiczne odczytanie scenariusza „Golgoty Picnic”. Maria Kołakowska chciała zaprotestować, rozpylając śmierdzący dezodorant. – Dezodorant był nieszkodliwy, kupiony w sklepie ze śmiesznymi rzeczami – tłumaczy. Zostałam nagle zaatakowana. Złapano mnie za ręce, wykręcono mi je, w tej szarpaninie zostałam mocno popchnięta na stolik i krzesła, zarzucono mi kurtkę na głowę, zostałam wyrzucona na zewnątrz, i zamknięto drzwi – relacjonuje Kołakowska.
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/132161,zachowala-sie-jak-trzeba.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz