sobota, 17 września 2016

Brawa po uroczystej premierze "Smoleńska"



Kilkuminutowymi brawami zakończyła się premiera filmu "Smoleńsk" w reżyserii Antoniego Krauzego, która odbyła się 5 września w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej w Warszawie. Film osnuty jest wokół wydarzeń z 10 kwietnia 2010 r. - katastrofy prezydenckiego samolotu, który leciał do Smoleńska. Na pokładzie TU-154 była polska delegacja zmierzająca do Katynia. Wszyscy pasażerowie zginęli na miejscu. W filmie młoda dziennikarka Nina rozpoczyna śledztwo - usiłuje dowiedzieć się, jakie były przyczyny katastrofy prezydenckiego samolotu. Pojawia się scena, w której prezydencki samolot wybucha, rozpada się w powietrzu, po czym zniszczona maszyna uderza w ziemię."Nie mogłem dłużej zgadzać się na te kłamstwa, które słyszeliśmy wokół tej sprawy. Ten film jest protestem przeciwko manipulacji prawdą" - powiedział Krauze tuż przed poniedziałkową premierą. Jak ocenił po projekcji filmu Jan Żaryn, historyk i senator, "ten film powinni zobaczyć wszyscy Polacy". Aktor Jerzy Zelnik, występujący w "Smoleńsku", powiedział, że to film, który ma odkłamać współczesną polską historię". To film, który powinni zobaczyć polscy uczniowie. Honorowy patronat nad filmem "Smoleńsk" odjął prezydent Andrzej Duda. PAP

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz