środa, 17 października 2018

Uważajmy na demony działające pod przykryciem


Głównym celem demona jest zniszczenie człowieka, albo bezpośrednio poprzez jego wady i walcząc z nim, albo w sposób bardziej inteligentny, skłaniając go do życia duchem tego świata – to nić przewodnia homilii wygłoszonej przez Papieża na Mszy w Domu św. Marty.  Prawdziwa walka toczy się między Bogiem i starodawnym wężem, między Jezusem a diabłem, a jej areną jest serce człowieka. Celem diabła jest niszczenie Bożego stworzenia. Problem jest jednak w tym, jak przestrzegł Franciszek, że niejednokrotnie uważa się to za księżowskie wymysły. A demon robi swoją robotę, niszczy. Kiedy nie może tego robić w sposób bezpośredni, bo broni nas siła Boga, to staje się bardziej przebiegły niż lis i szuka sposobu, jak nami zawładnąć. "Jesteśmy chrześcijanami, katolikami, chodzimy na Mszę, modlimy się... Wszystko wydaje się być w porządku. Tak, mamy małe słabości, grzeszki, ale wszystko wydaje się być pod kontrolą. A on robi się «inteligentny»: przychodzi, patrzy, szuka dobrej kliki, puka do drzwi - «Można? Mogę wejść» - dzwoni dzwonkiem. I te inteligentne duchy są gorsze, niż te pierwsze, ponieważ nie zorientowałeś się, że masz je w domu. I to jest duch światowy, duch świata. Demon albo od razu burzy przy pomocy naszych wad, niesprawiedliwości, walczy z nami, albo burzy inteligentnie, dyplomatycznie w taki sposób, o jakim mówi Jezus. Nie robi hałasu, staje się przyjacielem, namawia - «Nie, idź, nie rób tego, nie, ale... to jeszcze można» - i sprowadza cię na drogę miernoty, przeciętności, czyni cię «letnim» na drodze ku temu, co przyziemne." Papież zaznaczył, że gorsze są demony, które działają w sposób ukryty, inteligentny, niż te, które działają bezpośrednio. GN 14.10.18



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz