sobota, 30 maja 2020

Czy w Kościele okazał się brak wiary?


Kościół zbyt łatwo dał się sterroryzować i pozwolił na zamknięcie się przed wiernymi. Zawsze podczas epidemii Kościół otwierał się na wiernych. Przypomnijmy św. Karola Boromeusza, który podczas procesji przebłagalnej w czasie epidemii po jednej stronie prowadził chorych, a po drugiej zdrowych. Wychodził on z posługą sakramentalną do zakażonych, a Kościoły pełne były modlących się do Boga, by odwrócił od ludzi nieszczęście. Tego nam dziś potrzeba. Odważnego pójścia za Jezusem i wiary w Jego wszechmoc, która uczynić może wszystko. W maju pozwolono na uczestnictwo we mszy świętej 1 osoby na metr kwadratowy, ale w autobusie, który ma 50 miejsc siedzących może jechać 45 osób, jeśli ma 100 miejsc stojących, a w lokalu gastronomicznym może przebywać jedna osoba na 4 metry kwadratowe. Ponadto, niestety wielu proboszczów okazało się bardziej słuchać ludzi niż Boga udzielając Komunii Świętej wyłącznie na stojąco i tylko na rękę. Co ze słowami Jezusa – Ja Jestem drogą i prawdą i życiem? To nie kumpel od piwa, a Bóg Wszechmogący, przed którym w stajence wół i osioł klękają.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz