Cały świat obiegła informacja o rezygnacji z walki włoskiej pięściarki Angeli Carini, która w 1/8 turnieju olimpijskiego odmówiła walki z algierską „zawodniczą” Imane Khelif i w proteście zeszła z ringu po kilkunastu czy kilkudziesięciu sekundach nierównej walki. Co więcej, stwierdziła, że nigdy wcześniej nie otrzymała tak mocnego ciosu. To jest niezrozumiałe i w mojej ocenie niedopuszczalne, bo jak słyszymy Imane Khelif, która w ubiegłym roku została zdyskwalifikowana podczas mistrzostw świata w boksie w New Dehli, nie przeszła testów płci (testów biochemicznych), a mimo to MKOl, twierdząc, że w paszporcie widnieje wpis, że to jest kobieta, dopuszcza Khelif do rywalizacji w czasie najważniejszej imprezy czterolecia. To jest manifestacja absurdu ideologii lgbt. To, co obserwujemy podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu, to nic innego jak zarzynanie sportu poprzez dopuszczenie mężczyzn do rywalizacji z kobietami – i to jeszcze w takich dyscyplinach, jak boks czy judo, gdzie siła fizyczna ma decydujące znaczenie. Cóż więcej powiedzieć… Ta ideologia jest absurdalna, wręcz głupia. Prof. Mieczysław Ryba
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/mysl/303175,szalenczy-pochod-ideologii-takze-w-sporcie.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz