środa, 24 października 2012

Gacie Lenina

Media głównego nurtu o bezprecedensowym od wielu lat marszu "Obudź się Polsko" mówiły mniej więcej tak: "Pan Rydzyk (brak elementarnej kultury, wszak już małe dziecko wie, że o osobie duchownej mówi się ksiądz) po prostu nazwoził ludzi autokarami i za to maszerowanie pewnie im zapłacił, bo wiadomo, że to geotermalny miliarder, a pan Dworak ma rację twierdząc, że na nadawanie na multipleksie to go zwyczajnie nie stać. Marsz nie jest sukcesem Kaczyńskiego ani Dudy, tylko Rydzyka". Zgadzam się z Rafałem Ziemkiewiczem, który w "Gazecie Polskiej" pisze: Panowie z Platformy (prawie) Obywatelskiej przjmijcie do wiadomości, że ludzi na ulice nie wyprowadził ani Rydzyk, ani Kaczyński, ani nawet Duda. Tych ludzi wyprowadził na ulice wasz Tusk. Tak, tak, ludzie płacąc za autokary, cierpiąc niewygodę podróży przyjechali do Warszawy z najdalszych zakątków Polski, a nawet z zagranicy dla waszego Tuska, po to, żeby mu wyraźnie powiedzić: spadaj, mamy cię dość. Dosyć już twojego pijarowskiego pajacowania, twoich krętactw, kłamstw, "nowych otwarć" i innych pętackich sztuczek, płaszczenia się przed obcymi i pogardy dla własnych obywateli, nękania sądami, mnożenia długów, okradania Polaków z należnych im praw i pieniędzy.  Z ewangeliczną łagodnością, spadaj. A w ogóle w mediach, które mówiły, że było nas kilkadziesiąt tysięcy, podczas gdy było ponad dwieście tysięcy (ach, kiedy magistrzy nauczą się liczyć) większym niusem była suknia ślubna Oli Kwaśniewskiej. Przypomniała się panu Rafałowi piosenka: "W Poroninie na jedlinie wiszą gacie po Leninie, kto chce w Polsce awansować, musi gacie pocałować". Dzisiaj wiszą nie w Poroninie, lecz w Warszawie i nie gacie, lecz kiecka celebrytki, ale mechanizm awansu jest ten sam. Dzięki, panie Rafale, oby więcej takich szlachetnych dziennikarzy jak pan i szlachetnych ludzi na następnym marszu "Obudź się Polsko".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz