wtorek, 9 października 2012

Za co odpowiada Donald Tusk?

Dzisiaj w Polsce rząd stara się zrobić takie wrażenie, jakby za nic nie odpowiadał. Od przestępczości przez służbę zdrowia do stanu dróg, stanu polskich przedsiębiorstw budowlanych, instytucji sądownictwa czy kultury. Kolejne sondaże pokazują, że ujawniane afery w niewielkim stopniu odbijają się na poziomie poparcia dla PO. Na chwilę coś drgnie w sondażach i wkrótce wszystko wraca do normy. Wybory sprowadzają się więc do tego samego co w telewizyjnym show - wygrywa ten kto lepiej tańczy, ładniej śpiewa albo ma celniejsze puenty. Oglupiani przez popierające rząd media, zwłaszcza Gazetę Wyborczą, TVN i Polsat, ludzie przestają widzieć związek między polityką, a ich życiem - stwierdza Tomasz Łysiak w Gazecie Polskiej. Platforma stara się ukryć, że ma bezpośredni wpływ na instytucje, które z pozoru są niezależne. Doskonale pokazała to prowokacja dziennikarska wobec gdańskiego sędziego. Platforma chce żeby decyzje polityczne wpływające na życie ludzi ukryte były pod kolorowym, błyszczącym papierkiem. Wszystkie kolejne afery i wpadki rząd tłumaczy niezależnymi od niego trudnościami, jakby stan państwa nie zależał od niego. Droga benzyna -winna sytuacja światowa. Pękające autostrady - winni nieuczciwi drogowcy. Złe wyniki maturalne - winni niedokształceni nauczyciele. Długie kolejki do lekarza -winny nieudacznik dyrektor itd. W ten sposób rząd unika odpowiedzialności. A ja się pytam kto odpowiada za wyludnianie się Polski, ucieczkę młodzieży za granicę, rosnące zadłużenie i bezrobocie, wysoką liczbę wypadków na drogach i na kolei, kabaretowy stan kultury i oświaty. To nie rząd, to krasnoludki?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz