Żyjemy w świecie coraz bardziej udawanej spontaniczności. Odpicowani, z makijażem, polityczni zawodnicy trenowani są do reagowania inaczej niż zareagowaliby, gdyby byli sobą. Do sztuczności przyzwyczajają się już dzieci w szkołach, gdy uczy się je pisać rozmaite CV. Trzeba się tam chwalić, chwalić, chwalić. Rozdymać sukcesy i za nic nie pokazywać własnych wad. Bo chodzi o cel. Nie chodzi o prawdę. Czy tak powinno być? Święty Piotr pisze, że chrześcijanin ma odrzucić "wszelkie zło, wszelki podstęp i udawanie"(1P 2,1). Bóg nie chce udawania. Trzeba być sobą. A jeśli w ten sposób ktoś nie zdobędzie pracy, awansu, nie wygra wyborów? To kwestia zaufania Bogu. To On rządzi światem. (Franciszek Kucharczyk, Gość Niedzielny nr 22).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz