czwartek, 19 listopada 2015

Czy trudno jest dokonać zamachu terrorystycznego?



Wielokrotnie zwracałem uwagę na pewne symptomy i oświadczenia francuskich służb specjalnych, które wskazywały, że w obliczu napływu emigrantów, głównie z Etiopii, Erytrei i Syrii, powoli stają się niewydolne, a wręcz bezsilne. Ludzie ci nie mają przy sobie żadnych dokumentów, co sprawia, że ustalenie ich tożsamości jest praktycznie niemożliwe, a w najlepszym układzie bardzo utrudnione. Jest to zatem potężne wyzwanie, w jaki sposób weryfikować taką masę ludzi, czy uciekają oni przed wojną i głodem, czy może wśród nich są celowo umieszczani tacy, którzy mają za zadanie dotrzeć do Europy i przygotowywać tego typu zamachy jak wczorajszy w Paryżu. Gdyby bliskowschodnie środowiska religijne, arabskie i ich przywódcy z całą stanowczością potępiły tego typu zamachy jak ten w Paryżu, odcinając się od sprawców, to na pewno zostałoby to odebrane pozytywnie i uspokoiłoby nastroje, że islam nie znaczy terroryzm. Szkoda jednak, że takiego komunikatu nie ma. Walka tylko ze skutkami terroryzmu, który jest zjawiskiem globalnym, niewiele daje. Dlatego należałoby się skupić na zwalczaniu przyczyn tego zjawiska, zanim się ono pojawi jako skutek. I to jest najtrudniejsze. gen. bryg. rez. dr. inż. Tomasz Bąk
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/147111,zawsze-jest-margines-bledu.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz