wtorek, 10 listopada 2015

Wilcze doły pod rządem Beaty Szydło



Nie da się z czystym sumieniem powiedzieć, że w Polsce nie znajdziemy dziedzin życia, które nie są ruiną. Nie może więc dziwić wielka ucieczka młodych ludzi za granicę. 2,5 mln osób wyjechało za chlebem i normalnym życiem! To są straty porównywalne z wojną. Polskie dzieci są i rodzą się, ale w Londynie i Dublinie, bo tam się o nie dba. To, co miesięcznie Polacy dostają na swoje konta, to są to wynagrodzenia tak małe, że można je już porównywać z zarobkami Azjatów. W Europie wyprzedzamy Rumunię i Bułgarię. Możemy zazdrościć zarobków Czechom i Słowakom. Mamy niższe płace i świadczenia społeczne niż Grecy, którzy są w totalnym kryzysie gospodarczym. 2,8 mln Polaków żyje na krawędzi egzystencji. To nie będzie proste i łatwe rządzenie. Z pewnością nie będzie z górki. „Demolka” dokonana przez rządy Donalda Tuska i Ewy Kopacz jest olbrzymia, i to we wszystkich sferach funkcjonowania państwa. Przecież wpływ lobby lichwiarsko-bankowego, zagranicznych grup interesu czy mediów, które nie spuściły z tonu podczas ciągłego ujadania, jest w Polsce niebywale potężny. Ale mimo wszystkich przeciwności podjęliśmy się zadania naprawy Rzeczypospolitej i w żadnym wypadku nie możemy teraz zdezerterować. Janusz Szewczak
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/146405,wilcze-doly-pod-rzadem-beaty-szydlo.html


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz