piątek, 27 listopada 2015

Ofiary multi-kulti


Francuzi są przerażeni. Co prawda tutaj, gdzie pracuję, są małe miejscowości i nie ma większych grup muzułmanów. Nie czuje się tutaj jakiegoś strachu przed tymi ludźmi. Jednak wszyscy są świadomi, że w dużych miastach są dzielnice muzułmańskie, do których nawet policja nie wjeżdża, bo się po prostu boi. Muzułmanie robią tam, co chcą. Chodzi tu nawet o takie prozaiczne rzeczy, jak zachowywanie przepisów drogowych. Kiedyś przejeżdżałem przez taką dzielnicę w Montpellier. Stałem na czerwonym świetle, a jakiś samochód minął mnie i przejechał przez skrzyżowanie, nic sobie z tego nie robiąc. W Montpellier, Marsylii czy Nicei, jak opowiadał mi zaprzyjaźniony ksiądz z Polski, policjanci boją się po prostu wjeżdżać do takich dzielnic. Nieoficjalnie mówi się, że w blokach, gdzie mieszkają muzułmanie, są składy broni. Wszyscy o tym wiedzą, ale nikt nie reaguje. Boją się gorszych ataków. Oczywiście brzmi to niewiarygodnie, ale niestety jest to prawda. O tym oczywiście nikt w telewizji nie mówi. ks. Sebastian Karwowski posługujący w diecezji Montpellier
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/swiat/147167,ofiary-multi-kulti.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz