poniedziałek, 7 grudnia 2015

Bogaty nigdy nie zrozumie biednego


Główny Urząd Statystyczny podał wstrząsające dane, że w 2015 r. w 5,4 proc. gospodarstw domowych w Polsce brakowało pieniędzy na żywność. Urząd precyzuje, że chodzi o rodziny, w których brak finansów uniemożliwia zjedzenie przez osoby dorosłe mięsa, drobiu, ryb lub wegetariańskich odpowiedników oraz świeżych owoców i warzyw co drugi dzień. To jest skandal, że w XXI wieku w sercu Europy może dochodzić do sytuacji niedożywienia społeczeństwa. Większość mediów i elity milczą o głodzie w Polsce. Przypomnijmy sobie wystąpienie prezydenta Andrzeja Dudy zaraz po zaprzysiężeniu, gdy wspomniał o głodujących dzieciach. Z sali sejmowej dobiegło buczenie, a dokładniej z miejsc zajmowanych przez rządzącą koalicję PO i PSL. Kolegom i koleżankom byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego jest na rękę wyśmiewanie faktów, które uderzają w ich wizję świata. Oni nie zauważali głodnych, bo zawsze byli najedzeni i syci. Część z nich ma miliony na kontach. Od wieków było wiadome, że „bogaty nigdy nie zrozumie biednego”. Andrzej Duda wiedział, co mówi, a ci, którzy sprawili, że Polska została podzielona na dwie klasy – superoligarchów i superbiednych – odpowiedzieli śmiechem i buczeniem jako najwyższym argumentem merytorycznym. Skoro media i elity nic nie mówią o głodzie, to co usłyszymy? Śmiech liberałów z Ryszardem Petru na czele, którzy drwią z programu „Rodzina 500+”. Stanisław Kogut
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/148259,bogaty-nigdy-nie-zrozumie-biednego.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz