poniedziałek, 8 maja 2017

Czy mamy wstydzić się za Polskę?



Gdyby wielcy tego świata usłyszeli na tych swoich salonach, że większość Polaków naprawdę uważa Maryję za Królową Polski, pękliby ze śmiechu. Gdyby wielcy tego świata usłyszeli na tych swoich salonach, że większość Polaków naprawdę uważa Maryję za Królową Polski, pękliby ze śmiechu. Ale co z tego? Są kraje, w których Polaków ceni się umiarkowanie. Nie jesteśmy na przykład pupilami Francuzów, bo nie tylko „tracimy okazje, żeby siedzieć cicho”, ale w ogóle jesteśmy jacyś tacy… Niemcy też nas specjalnie nie lubią, a i Czesi nie bardzo. Rosjanie no to już w ogóle, a ostatnio Brytyjczycy też nieszczególnie. Nie mają o nas dobrego zdania liczne narody, ale co z tego? Czy mamy się zmieniać pod ich dyktando? Głupi byłby ten naród, który chciałby dostosowywać się do opinii innych po to, żeby go lubili, doceniali i głaskali jak psa. często lubią cię tylko dlatego, że grzecznie przybiegasz do nogi i liżesz ich po rękach. Wtedy jesteś dobry, wtedy będą cię chwalić… i lekceważyć. Dokładnie tak, jak robili to do niedawna na szczytach UE. „Dobra Polska, dobra Polska” – rozlegało się, bo Polska nie robiła problemów wielkim tego świata. Nie byliśmy „krajem kłopotem”, jak to pojękują nasi „otwarci” europosłowie. Polska szła „w dobrym kierunku”, gdy jej władze próbowały otwierać się na związki partnerskie i gendery, i wprowadzać „cywilizowane standardy” (seks)edukacyjne. A teraz podobno mamy się Polski wstydzić, bo oni tam gdzieś się na nas zawiedli. Ale jakie to ma znaczenie? Wartości narodów i ludzi nie mierzy się opinią innych narodów i ludzi, tylko Boga. To jest jedyny miernik, na jaki człowiek powinien zwracać uwagę. Powinniśmy indywidualnie i społecznie podobać się Bogu – wszystko inne jest nic niewarte. „Polskę szczególnie umiłowałem” – powiedział Jezus Faustynie. Czy to nie jest wystarczający powód, żeby nie mieć kompleksów wobec innych? Maryjo, Królowo Polski, módl się za nami. I za nimi. Franciszek Kucharczyk, GN 18/2017

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz