sobota, 6 maja 2017

Współczuć esbekom nie będę



Przez tyle lat wolnej Polski byli ubecy chyba nie podnosili głowy tak wysoko jak dzisiaj, kiedy za sprawą Platformy Obywatelskiej z otwartą przyłbicą wychodzą na ulice i to z roszczeniami… – Nie podnosili głowy, ponieważ trzymali ją wysoko, współrządząc Polską. Nie jest przecież żadną tajemnicą, że fundamentem systemu rządów Donalda Tuska i Platformy była współpraca z ludźmi reprezentującymi tajne służby. I tak to trwało aż do wyborów w 2015 r., kiedy ten cały układ okrągłostołowy – nie wspominając już Tadeusza Mazowieckiego, Krzysztofa Kozłowskiego itd., a więc wszystkich tych ludzi, którzy współpracowali z Czesławem Kiszczakiem w pierwszym rządzie po 1989 r. – odszedł w cień. Przecież cały ten układ okrągłostołowy był oparty na współpracy między tzw. konstruktywną opozycją a systemem komunistycznym, którego istotą czy kręgosłupem były komunistyczne służby specjalne, które w żadnym wypadku nie należy uważać za polskie, tylko sowieckie. Cała masa działaczy ludzi „Solidarności”, w tym działaczy Wolnych Związków Zawodowych, którzy jeszcze przed sierpniem 1980 r. budowali ten niezależny ruch, też by się bardzo cieszyła, gdyby wymierzono im „karę” dwóch tysięcy złotych emerytury. Obniżenie emerytur dotknie tylko niewielką część sługusów poprzedniego systemu. Pozostali zdołali się dobrze ustawić, dorobić i żyją na wysokim poziomie. W Niemczech nikt byłych funkcjonariuszy Stasi nie broni, a oni sami nie odważyliby się organizować manifestacji, są bowiem potępieni i uznawani przez analogię za następców Gestapo i SS o proweniencji sowieckiej. Natomiast w Polsce mamy sytuację odwrotną, gdzie Platforma broni byłych funkcjonariuszy komunistycznych służb, a oni sami udają patriotów, którzy rzekomo bronili niepodległości Polski. Pytanie: przed kim bronili…?  Krzysztof Wyszkowski
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/181053,wspolczuc-esbekom-nie-bede.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz