sobota, 8 lipca 2017

Ewangelia zawsze będzie znakiem sprzeciwu



Opinia publiczna to dziś potężny oręż. Kto się z nią nie liczy, przegrywa wybory, traci rynkową ekspansję, zostaje skazany na polityczny bądź ekonomiczny niebyt. Niektórzy podobnego determinizmu próbują dopatrzeć się w Kościele: ma on żyć w pełnej zgodzie ze światem, cechować się moralną elastycznością, świadczyć na odpowiednim poziomie usługi poprawiające komfort życia ludziom. Tam, gdzie próbowano go przekonwertować na taką modłę, już go nie ma. Nie łudźmy się, Ewangelia – jeśli zostanie odczyta właściwie – zawsze będzie znakiem sprzeciwu. Jezus będzie wyrzutem sumienia dla ludzi, dla których prawda przyjęła konsystencję plasteliny. Dziś istnieje tysiąc sposobów, jak chrześcijaństwo zdyskredytować, ośmieszyć, stępić znaczenie Chrystusowych słów. I dlatego jesteśmy smagani oszczerstwem, kłamstwem, ironią. Wielu z naszych braci w wierze w świecie oddaje za Niego swoje życie. To nic nadzwyczajnego. Tak było od początku. Dlatego Jezus mówi: „Nie bójcie się ludzi”. Zło ma to do siebie, że w którymś momencie zwraca się w stronę złoczyńcy. Niszczy go. Prawda zaś sama się obroni, ponieważ za nią stoi Ten, który sam jest Drogą, Prawdą i Życiem. „Bójcie się raczej tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle”. To jest największa tragedia człowieka. Ks. Paweł Siedlanowski
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/184333,ewangelia.html


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz