czwartek, 12 kwietnia 2018

U największego egzorcysty



Przez wieki pielgrzymujący pieszo do sanktuarium św. Michała Archanioła mieli zwyczaj u podnóża góry brać do rąk ciężki kamień i nieść go na szczyt. Te kamienie symbolizowały ciężar ich zniewoleń. Po wejściu zrzucali je na znak, że proszą św. Michała Archanioła o pomoc w odmianie życia. Tych zniewoleń są dziesiątki – internet, pornografia, gry, używki, narkotyki, zabobony... Ale w dzisiejszym świecie dominuje zniewolenie wygodnictwem. Człowiek poświęca swoją dyscyplinę wewnętrzną i żyje dla wygody, stając się niewolnikiem rzeczy i przyjemności. Przychodzą do nas z zewnątrz, przez konsumizm, media, które 24 godziny na dobę zasypują nas informacjami na temat stylu życia, w którym brak Boga. Dlatego na całym świecie obecność św. Michała Archanioła ma coraz większe znaczenie. Misją tego archanioła jest pomaganie ludziom, żeby otworzyli serca i umysły na Boga. Ta walka to nie tylko kwestia jednej spowiedzi czy pielgrzymki. Błędne jest przekonanie, że potem już wszystko będzie szło tak, jak człowiek sobie życzy. Nawracanie to nieustanne zmaganie się z pokusami i zakłamaniem świata. Najbardziej doświadczali tego święci, którzy zawierzyli swoje życie Bogu. Ks. Władysław Suchy michalita, rektor bazyliki św. Michała Archanioła na górze Gargano w Monte Sant’Angelo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz