wtorek, 29 grudnia 2020

Ewa czy Maryja

 


Zaszokowały nas obrazy kobiet buntowniczek. Niezależnie od aspektów politycznych, społecznych czy moralnych było coś metafizycznie mrocznego w tych demonstracjach. Jaki obraz kobiety ujawnił się tutaj? Jak się on ma do obrazu kobiety, który ukazuje Maryja w scenie zwiastowania? W raju Ewa próbowała sama zdobyć szczęście, zwątpiła w dobroć Boga. Diabeł sprytnie zasugerował jej, że raj jest piekłem kobiet. Wolność, rozumiana jako prawo do przekraczania nieprzekraczalnych granic, kończy się upadkiem, wstydem, nicością. Maryja jest antytezą Ewy. Jest cicha i pokorna, godzi się na Boży plan, nie buntuje się, mówi TAK tajemniczej propozycji Boga. Wierzy Bogu bardziej niż sobie. Jest pokorna i rozumna. Dopytuje, jak to się potoczy, ale nie buntuje się. Jest panną mądrą. Wie, że to nie bunt, ale zgoda na swój los, na powołanie, na Boży pomysł prowadzi do sensownego życia. Wygrywa życie dla siebie i dla nas.  Dramat Adama i Ewy polegał na odrzuceniu daru. Nie chcieli żyć z łaski Boga. Chcieli zawdzięczać wszystko sobie. Więc zamiast przyjąć łaskę, postanowili wydzierać niebiosom należne im, w ich przekonaniu, prawa. Ten dramat wciąż trwa. Każde pokolenie przeżywa go w nowych odsłonach, ale istotą jest to samo – ludzka pycha, która każe budować wieżę, aby sięgnąć nieba. Tymczasem niebo zstępuje na ziemię w tysiącach małych Nazaretów. Ks Tomasz Jaklewicz, GN 20.12.20

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz