niedziela, 13 grudnia 2020

Są granice nieprzekraczalne

 


Ostatnio pojawił się plakat z płonącym kościołem i podpisem „piekło kobiet”. Czy Strajk Kobiet nawołuje do palenia kościołów? – Ten plakat jest bardzo podobny do tego, co Niemcy produkowali, szczując na Żydów. W tej chwili mamy coś podobnego w odniesieniu do katolików, do chrześcijan. Te zachęty do podpalania, burzenia kościołów, są jakby naśladowaniem tego, co robiły hitlerowskie Niemcy. Kiedyś powiedziałem, że mamy w tej chwili w Polsce metody totalitarne walki z cywilizacją chrześcijańską, co ma charakter również globalny. Niestety, ale od jakiegoś czasu jako ludzie wierzący zaczynamy być na Starym Kontynencie zagrożeni.W naszych dziejach nie mieliśmy nigdy rodzimego ruchu politycznego, który byłby bezpośrednio wymierzony w Kościół. Jeśli Kościół był atakowany, to z inspiracji obcych. Przyznam, że dzisiaj nie do końca potrafię zidentyfikować, kto jest tym atakującym – czy jest to rodzimy ruch, czy zewnętrzny. Dzisiaj żyjemy w czasach informatyzacji życia, kiedy w dużej mierze „myślą” za nas komórki, smartfony – przekazy i treści przesyłane przez różne media. I to jest element pewnego zniewolenia, ogłupienia, a w efekcie zidiocenia społecznego. Kościół jest w kryzysie. Z kryzysu wychodzi się albo jeszcze bardziej zrujnowanym, albo wzmocnionym, wzbogaconym, zwycięskim. Ufam, że w przypadku naszego Kościoła katolickiego to ta druga tendencja będzie efektem ostatecznym. Na razie można mieć bardzo wiele wątpliwości co do postawy tych, którzy powinni odpowiadać za Kościół i torować nam drogę. Sam metropolita krakowski ks. abp. Marek Jędraszewski nie wystarczy. Nie idzie się do mediów, dla których dialog oznacza atakowanie Kościoła i jego pasterzy. Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/229552,sa-granice-nieprzekraczalne.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz