środa, 19 maja 2021

Koń trojański w Kościele

 


Niezwykle poruszający jest fakt, że Alexander Garth, pastor luterański zarządzający wspólnotą w Wittenberdze, a zatem w mieście, w którym od wystąpienia Marcina Lutra rozpoczęła się reformacja, kieruje z autentycznie chrześcijańską troską przesłanie do katolików w Niemczech, podążających tzw. drogą synodalną. W tym przesłaniu padają m.in. słowa: „Demokratyzowanie Kościoła narodowego zawsze oznacza, że populistyczne, minimalne chrześcijaństwo staje się standardem kościelnym, co prowadzi cały Kościół do banalizacji i rozcieńczenia Ewangelii”.  W tym zwięzłym zdaniu padają właściwie wszystkie główne grzechy, które są dziełem tzw. postępowych katolików w Niemczech – demokratyzacja Kościoła, czyli odejście od prawdy, że Kościół jest dziełem Chrystusa i wyrasta z Eucharystii, a nie z demokratycznych sądów i przesądów. Dalej pada tam określenie populizmu, które jest konsekwencją podążania za duchem czasu i dostosowywania się do opinii publicznej, a nie normy Ewangelii. I wreszcie pada sformułowanie minimalizmu chrześcijańskiego, które w istocie oznacza zdradę samego rdzenia Ewangelii. Kościół w Niemczech, ale także faktycznie Kościół w Austrii czy Szwajcarii, już od długiego czasu deformuje nauczanie doktrynalne i moralne. Poskutkowało to zarzuceniem spowiedzi indywidualnej, banalizacją Eucharystii, udzielaniem Komunii św. osobom żyjącym w związkach niesakramentalnych, błogosławieństwem związków jednopłciowych. Następnie tę praktykę usiłuje się usprawiedliwić fałszywą doktryną. Ks. prof. Paweł Bortkiewicz. Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/wiara-kosciol-na-swiecie/237256,kon-trojanski-w-kosciele.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz