poniedziałek, 15 maja 2023

Iracka "operacja wolność"

 


Nie ma wątpliwości, że Saddam Husajn był tyranem. Nie ma jednak również wątpliwości, że to, co stało się z Irakiem, i stan, w jakim jest dzisiaj, są dla Irakijczyków czymś zdecydowanie gorszym. Nie trzeba dodawać, że to właśnie wojna w Iraku stała się przyczyną narodzin Państwa Islamskiego. Owocem „globalnej wojny z terrorem” stało się zatem nie tylko doprowadzenie do upadku kilku państw, ale również wzmocnienie zagrożenia terrorystycznego. Bezpośrednim powodem ataku na Irak miała być broń chemiczna produkowana i przechowywana przez reżim Saddama Husajna. Broni chemicznej w Iraku „nie znaleziono”. Dziś natomiast jest jasne, że iracka „operacja wolność” miała być tylko częścią szerszego planu USA: wzmocnienia swojej pozycji na Bliskim Wschodzie, obalenia niesprzyjających Zachodowi dyktatorów. Filozofia prezydenta Busha i jego otoczenia: przekonywali oni, że ta wojna to walka dobra ze złem. Moralna wyższość i przewodzenie światu dają legitymację do wywoływania każdej wojny, jeśli decyzja została podjęta przez „osoby roztropne”. W wielu regionach dżihadyści nadal mają duże poparcie społeczne, co też pokazuje skalę podziałów i wrogości, jaką uruchomiła inwazja pod wodzą USA. Nie wiem, jak sobie z tym poradzimy na Zachodzie, również w Polsce, ale Irak na długo pozostanie dla nas ogromnym wyrzutem sumienia. Jacek Dziedzina GN 13/23


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz